Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stolbud ogrzeje Włoszczowę

Rafał Banaszek [email protected]
Zakład Stolbud ma wydzierżawić magistralę od miasta i sam zająć się przesyłem ciepła dla mieszkańców.
Zakład Stolbud ma wydzierżawić magistralę od miasta i sam zająć się przesyłem ciepła dla mieszkańców. Rafał Banaszek
Rada Miejska wyznaczyła burmistrzowi "nowy" kierunek działania. Zastanawiała się nad tym sześć godzin!

Szacunkowe ceny ciepła wynikające z ofert firm

Szacunkowe ceny ciepła wynikające z ofert firm

Grupa Veolia Tarnowskie Góry - 80 złotych brutto za jeden gigadżul, Celsium Skarżysko-Kamienna - 68 zł/1GJ, Płomex-Pol Kobiele Wielkie - 63 zł/1GJ, Stolbud Włoszczowa - brak (obecnie średnia cena ciepła we Włoszczowie wynosi 84,5 zł/1GJ brutto, z czego wytworzenie i zakup w Stolbudzie to 48,6 zł/1GJ, a przesył - około 36 zł/1GJ).

Radni, nie znając szacunkowej ceny za ciepło ze Stolbudu, mając jedynie zapewnienia, że powinno być taniej, zdecydowali po wielogodzinnych obradach, że kotłownia tego zakładu jest najlepszym wyjściem w obecnej sytuacji.

Rada Miejska zastanawiała się od blisko półtora roku, żeby dojść do wniosku, że jedynym, słusznym rozwiązaniem będzie jednak kotłownia węglowo-biomasowa Stolbudu. W tym czasie rada aż cztery razy wyznaczała burmistrzowi kierunki działania w sprawie zaopatrzenia mieszkańców w energię cieplną.

W ubiegłym tygodniu powrócono do tematu po raz kolejny. Tym razem zajęli się nim nowy burmistrz i nowa rada, w połowie złożona z radnych poprzedniej kadencji. Radni debatowali cztery godziny na komisjach i dwie kolejne godziny na sesji. Nic nowego nie wymyślili.

Bezpieczeństwo dostaw najważniejsze

- Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo energetyczne mieszkańców po 1 sierpnia (wtedy kończy się dotychczasowa umowa ze Stolbudem - przyp. red.). Kiedy wybrano mnie na burmistrza, od razu podjąłem rozmowy ze Stolbudem - informował radnych Grzegorz Dziubek.

Nowy burmistrz dziwił się, że temat ciepła wałkowany jest w mieście od 2008 roku i jak do tej pory niewiele zrobiono, żeby go rozwiązać. - Jesteśmy w punkcie wyjścia. Ten temat powinien być już dawno załatwiony - twierdził burmistrz.

Przypomnijmy, że ostatnia uchwała z 18 września 2014 roku w tym temacie zobowiązała ówczesnego burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego do wybudowania nowego źródła ciepła - gminnej kotłowni koło basenu, a do czasu jej powstania, gmina miała zawrzeć stosowne porozumienie ze Stolbudem na kontynuację dostaw ciepła do miasta.

Dano ciała?

Uchwała ta nie została jednak wykonana. Poprzednie władze niewiele zrobiły w tym temacie. Sam naczelnik Michał Ślęzak z Urzędu Gminy przyznał na komisjach, że był wtedy okres wyborczy i - jak można się domyślić - to zajmowało ówczesne władze.

- Dano ciała - przyznawali w kuluarach radni, którzy w ubiegłej kadencji byli w koalicji burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego. Gmina nie miała nawet pieniędzy na kotłownię, nie ogłoszono żadnego przetargu.

Nie udało się też zawrzeć porozumienia ze Stolbudem, czyli spełnić drugiego warunku uchwały z 18 września. "Obudzono się" w styczniu (po zmianie władz), gdy jest już stanowczo za późno na budowę nowej ciepłowni.

Również prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Marek Grad przyznał na komisjach, że pomysł dotyczący budowy gminnej kotłowni od podstaw był nierealny we wrześniu 2014 roku.

Stolbudu nie można zmusić

Gmina znalazła się w patowej sytuacji. Z jednej strony wiedziała, że nie wybuduje kotłowni w pół roku, z drugiej strony Stolbud nie był zainteresowany ogrzewaniem miasta na okres 4 lat, jak chciano (w grę wchodziło minimum 10 lat).

Ponadto, pod koniec minionego roku Urząd Regulacji Energetyki w Katowicach poinformował gminę Włoszczowa, że nie może zmusić prywatnego zakładu do ogrzewania miasta. URE wezwał gminę do podjęcia niezwłocznych działań, zmierzających do rozwiązania problemu i zapewnienia bezpieczeństwa dostaw ciepła odbiorcom.

Sytuacja zrobiła się bardzo poważna, dlatego postanowiono działać jak najszybciej, bo czasu zostało niewiele. - Macie państwo stan kryzysowy. Nie można zostawić mieszkańców bez ciepła - ostrzegali włoszczowskie władze ciepłownicy z zewnątrz.

Oferty firm

Na połączone komisje Rady Miejskiej we Włoszczowie ponownie zaproszono firmy ciepłownicze, żeby wypowiedziały się w tym temacie. Trzy zewnętrzne firmy (Veolia z Tarnowskich Gór, Celsium ze Skarżyska-Kamiennej i Płomex-Pol z Kobieli Wielkich) przedstawiły swoje pomysły, kalkulacje i wyliczenia.

Padały pomysły budowy kotłowni biomasowych przy basenie lub przy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, kotłowni kontenerowych gazowych, a nawet spalarni śmieci. Miały to sfinansować zainteresowane firmy i same eksploatować nowy system ciepłowniczy.

W zamian chciały podpisania z gminą umowy na dostawę ciepła na minimum 10 lat. Żaden z oferentów nie mógł zapewnić, że wybuduje kotłownię we Włoszczowie w ciągu pół roku. Oferenci deklarowali cenę ciepła dla mieszkańców w wysokości od 60 do 80 złotych za jeden gigadżul dostarczonej energii w przypadku węgla i biomasy oraz 100 złotych i więcej za ciepło wytworzone z gazu ziemnego.

Stolbud będzie wytwarzał i przesyłał

Wypowiedział się również Stolbud, który od 20 lat dostarcza ciepło do miasta i twierdzi, że ma najtańsze paliwo. - Chcemy współpracować z miastem, a nie być dla niego uciążliwością - powiedział Tomasz Stępień, dyrektor techniczno-produkcyjny, członek zarządu firmy.

Dyrektor Stolbudu oznajmił, że musi mieć pewność dostaw ciepła dla gminy na okres minimum 10 lat, żeby móc zainwestować 3,5 miliona w remont kotła zakładowego. - Do końca stycznia musi być podpisana umowa - powiedział.

Stolbud, co jest nowością, ma też wydzierżawić od gminy magistralę ciepłowniczą i przejąć dystrybucję ciepła, co leżało do tej pory w gestii gminnej spółki - Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Sieć ciepłownicza ma być rozbudowana na nowych odbiorców.

Stolbud, jako jedyny z oferentów, nie podał jednak szacunkowej ceny za ciepło dla mieszkańców. Dyrektor Stępień powiedział tylko, że na pewno nie wzrośnie (potwierdził to też w piśmie do Urzędu Gminy z 8 stycznia tego roku). W tę cenę wliczony zostanie na pewno koszt remontu kotła, którego sfinansowanie stoi po stronie zakładu.

Dyrektor Stępień ostrzegł też, że jeśli gmina wybuduje własną ciepłownię, on będzie musiał zwolnić pracowników z kotłowni zakładowej. - Pójdą na bruk - twierdził Tomasz Stępień. Dyrektor Stolbudu wyjaśnił też, że Urząd Regulacji Energetyki nie może zmusić zakładu do zapewnienia dostaw ciepła dla miasta.

Burzliwe obrady

Na komisjach w gminie wywiązała się burzliwa dyskusja. Radni nie mieli pełnych danych, żeby w pełni zaufać Stolbudowi. - Mamy w ciemno głosować? Przecież ta decyzja będzie na lata. Nie może być pochopna. Jak my spojrzymy wyborcom w oczy? - twierdził radny Jerzy Wiśniewski, proponując podjęcie decyzji w późniejszym terminie.

- Dla mnie to jest szok! Ja mam podejmować decyzję na wariackich papierach? W ciemno mamy podejmować decyzję? Ja chcę poznać kompletną ofertę. To decyzja na lata, nie na dzień - mówił wiceprzewodniczący rady Marian Hebdowski.

Na drugi dzień zwołano sesję Rady Miejskiej. Zamiast skupić się na podjęciu konkretnej decyzji, znów rozgorzała gorąca dyskusja na temat ciepła. Padały mocne słowa.

- Odpowiedzialnym za ten stan rzeczy jest były burmistrz Bartłomiej Dorywalski, którego dzisiaj nie ma. Ale jest spółka Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. To PGKiM powinno podpowiedzieć radzie, jaki kierunek działania jest najlepszy. Radni są laikami w tym temacie - zauważył były radny Leszek Kotulski.

Prezes Marek Grad przyznał mu rację. Radni skrytykowali też prezesa Grada za jego niewystarczające działania w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego dla miasta. - Pan nie jest już potrzebny. Rozwiążmy PGKiM - apelował radny Wiśniewski.

Rada postawiona pod ścianą

W końcu radny Piotr Turczyński postawił wniosek formalny, aby do ogrzania miasta wykorzystać kotłownię Stolbudu wraz z dzierżawą magistrali przez ten zakład. 16 radnych poparło ten wniosek. Od głosu wstrzymali się Jerzy Wiśniewski i Wacław Oblas. Dwie osoby nie głosowały (Zbigniew Woldański i Anna Lichosik).

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Rada została postawiona pod ścianą, z nożem na gardle. Musiała wybrać jedno z dwóch rozwiązań: albo przedłużyć umowę ze Stolbudem, albo ludzie będą mieli zimne mieszkania od nowego sezonu grzewczego. Stąd większość, wystraszona taką perspektywą, podjęła decyzję, żeby kontynuować współpracę ze Stolbudem, bo przynajmniej będzie pewność dostaw.

Chcą poznać treść nowej umowy

Niezadowoleni z tej decyzji byli zwłaszcza przedstawiciele wspólnot mieszkaniowych. - Dwa lata zmarnowaliśmy. Stolbud nie zagwarantuje obniżki cen. Na pewno wzrosną, bo w taryfie uwzględnione zostaną koszty remontu kotła - ostrzegał Stanisław Arkit, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokator.

Jarosław Czechowski, zarządca nieruchomości, który również był wielkim przeciwnikiem Stolbudu i sam chciał budować kotłownię, gwarantując obniżkę cen dla mieszkańców o 5 procent, poprosił na koniec burmistrza, żeby udostępniono opinii publicznej treść nowej umowy podpisanej z zakładem.

- Płatnicy ciepła muszą poznać treść umowy - twierdził Czechowski. Grzegorz Dziubek obiecał, że zapozna z nią radę i opinię publiczną. Najważniejsze dla burmistrza, jak mówił, jest bezpieczeństwo energetyczne miasta, ponieważ z dostaw korzysta jedna czwarta mieszkańców, szpital i instytucje życia publicznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie