Karnawałowe szaleństwa wczoraj i dzisiaj. Sprawdzamy, jak bawią się mieszkańcy regionu radomskiego

Bale karnawałowe stały się popularne w XVIII wieku (czasy Augusta III Sasa). Organizowały je różne sfery i grupy zawodowe. Urządzano je w salach redutowych teatrów, w resursach kupieckich i obywatelskich, w restauracjach, a także salonach domów prywatnych. W miastach zwyczajem stały się także bale i zabawy z tańcami urządzane dla młodzieży rzemieślniczej i czeladników. W XIX wieku bale karnawałowe urządzane w miastach stały się przejawem modnej wówczas filantropii. Całkowity dochód z takich zabaw przeznaczony był na cele dobroczynne.
Tak było kiedyś. Współcześnie, choć karnawał nadal kojarzy się nam z balami, w czasie których wytworni panowie i eleganckie panie zasłaniają twarze maskami, to jednak dzisiaj nie jest on kultywowany w ten sposób. Zastępuje go całkiem nowy trend - imprezy tematyczne.

Takich balów już nie ma...

Czy tęsknimy za dawnymi imprezami w duchu weneckiego karnawału?

- Zdecydowanie tak - mówi Małgorzata Bernatek, dyrektor Szydłowieckiego Centrum Kultury i Sportu - Zamek w Szydłowcu. - My podobne imprezy karnawałowe często organizowaliśmy w latach 90. - Odbywały się również w zamku. Towarzystwo najczęściej przebierało się, obowiązywały stroje z różnych epok. Grywały zespoły na żywo. Był poczęstunek i konkursy. Przygotowywano kotyliony. Pracownicy zamku świetnie sprawdzali się wówczas w roli wodzirejów.

Z czasem, z różnych względów, imprezy zanikły, ale w związku z wieloma pytaniami, jak mówi Małgorzata Bernatek, pracownicy zamku chcą do nich wrócić. Być może już w przyszłym roku, w odnowionych salach, szydłowieckiego zamku, odbędzie się niezwykły bal karnawałowy.

Walentynkowe ostatki

Coraz rzadziej radomskie lokale decydują się na organizację balów czy imprez karnawałowych.
- Nie ma takiego zapotrzebowania na nie - przyznaje Magdalena Smolińska, dyrektor hotelu Aviator w Radomiu. - Być może ludzie są zmęczeni już podobnymi imprezami. Co dopiero był sylwester.

Jeżeli lokale decydują się na podobne imprezy, to są to głównie zabawy ostatkowe. W tym roku wypadają one w walentynki, czyli popularny Dzień Zakochanych. Tradycyjnie zaprasza na nie hotel Pod Różami w Jedlni-Letnisku.

- Od lat organizujemy bale ostatkowe, które cieszą się bardzo dużym powodzeniem - mówi Martyna Markiewicz z hotelu i restauracji Pod Różami. - Zawsze staramy się zapewnić gościom jakieś atrakcje. Odchodzimy jednak od balów, na które zapraszaliśmy w przebraniach. To się nie przyjęło u nas. W tym roku zapewniamy fotobudkę, czyli miejsce, gdzie będzie można zrobić sobie zdjęcie pamiątkowe z imprezy. Tam będą dostępne karnawałowe gadżety.

Karnawał już nie taki wyjątkowy

Karnawał nie jest już uważany za jakiś niezwykły czas. Wiele osób przechodzi nad nim do porządku dziennego. Dla młodzieży też nie jest już niczym atrakcyjnym. - Wśród studentów nieważne, czy to karnawał czy inna pora. Imprezy w klubach to dobra rozrywka i odskocznia od nauki, natomiast bale nie, bo jednak one trochę kosztują - przyznaje Magdalena Sałek, studentka ze Zwolenia.