Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanek Stali Stalowa Wola strzela gole dla Bukowej Jastkowice

Arkadiusz Kielar
Paweł Kaczmarczyk (z piłką) strzela gole dla Bukowej Jastkowice.
Paweł Kaczmarczyk (z piłką) strzela gole dla Bukowej Jastkowice. Arkadiusz Kielar
Paweł Kaczmarczyk, wychowanek Stali Stalowa Wola, świetnie spisuje się w roli napastnika w piłkarskim zespole beniaminka czwartej ligi podkarpackiej, Bukowej Jastkowice.

Bukowa w rundzie jesiennej obecnego sezonu była jedną z rewelacji czwartoligowych rozgrywek i zajmuje w tabeli wysokie, czwarte miejsce z 25 punktami na koncie. Kaczmarczyk jest z kolei jednym z najlepszych napastników, z 11 trafieniami zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji czwartoligowych strzelców na Podkarpaciu.

Jest to niespodzianka

W Bukowej, której podstawowym celem w tym sezonie jest zapewnienia sobie utrzymania, mają powody do satysfakcji.

- Wszyscy nas skazywali na pożarcie, my jednak udowodniliśmy, że grać w piłkę potrafimy - mówi Paweł Kaczmarczyk. - Co udowodniliśmy, zajmując czwarte miejsce po rundzie jesiennej. Podejrzewam, że nie było takiego człowieka, który tak dobry nasz wynik przewidywał. Jest to niespodzianką, myślę, że w następnej rundzie każdy przeciwnik podejdzie do nas z szacunkiem, respektem.

Czy obrońcy rywali powinni bać się też Kaczmarczyka? Pewnie tak (uśmiech). Na pewno przyjemnie być w czołówce strzelców, ale to tak moja zasługa, jak i moich kolegów, którzy dobrze dogrywają, a ja jestem od wykańczania akcji. Stanowimy dobry kolektyw, to jest nasza siła, poza boiskiem też trzymamy się razem, często się spotykamy, jesteśmy zgranym zespołem - dodaje piłkarz.

Wyjątkowy mecz

Runda wiosenna nie będzie łatwa, tym bardziej że Bukowa w przerwie zimowej doznała poważnego osłabienia, z powodu kontuzji wiosną nie zobaczymy na boisku czołowego gracza ekipy z Jastkowic, Piotra Młynarczyka. Piłkarze beniaminka pod wodzą grającego trenera Dariusza Bartnika pokazali jednak w pierwszej części sezonu, że stać ich na wiele.

- Wiadomo, że wiosną zespoły z dolnej części tabeli będą chciały odrabiać straty i walczyć o utrzymanie, ale mam nadzieję, że zakończymy rozgrywki na dobrym, wysokim miejscu - komentuje Paweł Kaczmarczyk. - Który mecz w pierwszej rundzie był dla mnie wyjątkowy? Na pewno ten na wyjeździe z Crasnovią Krasne, strzeliłem trzy gole, choć pewnie jeszcze ze cztery sytuacje też zmarnowałem. Ale liczyło się to, co wykorzystałem, odnieśliśmy wygraną po zdaje się dwóch wcześniejszych porażkach. Nie jest jednak ważne, kto strzela gole, byle drużyna wygrywała - zaznacza.

Grał też w Sokole

29-letni Kaczmarczyk jest wychowankiem Stali Stalowa Wola i trzyma kciuki za swój macierzysty zespół, grający w drugiej lidze..

- W Stali grałem do wieku juniora, potem miałem dwa lata przerwy, miałem drobny wypadek - wspomina. - A następnie trener Wojciech Niemiec zaproponował mi grę w Bukowej i gram tutaj, z przerwą dwuletnią na występy w Sokole Nisko, też dobrze to wspominam, dali mi w Nisku szansę pograć w czwartej lidze. A za Stal Stalowa Wola cały czas trzymam kciuki, jestem jej kibicem i niech grają jak najlepiej - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie