Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla tarnobrzeskich strażaków to był ognisty rok

Marcin Radzimowski
Jeden z najtrudniejszych w gaszeniu pożarów wybuchł 3 kwietnia. W hali magazynowej na terenie strefy ekonomicznej płonęło 20 ton gumowych węży hydraulicznych.
Jeden z najtrudniejszych w gaszeniu pożarów wybuchł 3 kwietnia. W hali magazynowej na terenie strefy ekonomicznej płonęło 20 ton gumowych węży hydraulicznych. Marcin Radzimowski
Straty spowodowane ubiegłorocznymi pożarami w powiecie wyniosły prawie 1,8 mln złotych. Według szacunków, strażacy biorąc udział w akcjach uratowali mienie warte ponad 16 mln złotych.

Z podsumowania ubiegłorocznych działań strażaków wynika, że na terenie powiatu tarnobrzeskiego i Tarnobrzega odnotowano większą liczbę interwencji, niż rok wcześniej. W sumie było ich 1239 (rok wcześniej 1072).

- W tej liczbie 743 interwencje związane były z pożarami, a 444 to działania związane z usuwaniem klęsk żywiołowych, awarii, katastrof technicznych, chemicznych i ekologicznych - wyjaśnia młodszy brygadier Jacek Widuch, rzecznik prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. - W 52 przypadkach strażacy wzywani byli do fałszywych alarmów.

Ognisty marzec

Najwięcej pożarów w ubiegłym roku odnotowano na terenie Tarnobrzega (257), prawie dwukrotnie więcej, niż rok wcześniej. W gminie Baranów Sandomierski wybuchło 93 pożary, w gminie Gorzyce 118, w gminie Grębów 125, zaś w gminie Nowa Dęba 150.

Najczęściej pożary gaszono w obiektach związanych z rolnictwem i uprawami rolnymi (519), w lasach (70) oraz w budynkach mieszkalnych (43). Największą liczbę pożarów strażacy odnotowali w marcu - 316. Przyczyną dziewięciu na dziesięć pożarów były podpalenia (wypalanie traw) oraz nieostrożność osób przy posługiwaniu się otwartym ogniem.

W działaniach ratowniczo- gaśniczych w minionym roku udział wzięło łącznie 9464 strażaków, w tym 3884 strażaków Państwowej Straży Pożarnej, 5563 strażaków jednostek ochotniczych straży pożarnych, a w działaniach samochody użyto łącznie dwa tysiące razy.
Straty popożarowe powstałe na terenie miasta i powiatu tarnobrzeskiego w 2014 roku wyniosły 1.786.400 złotych, natomiast wartość uratowanego mienia oszacowano na 16.372.000 złotych.

Największe pożary

Jednym z największych i zarazem najtrudniejszych w gaszeniu był pożar w hali magazynowej na terenie TSSE przy ulicy Chmielowskiej w Tarnobrzegu (3 kwietnia).

- Doszło tam do pożaru zgromadzonych w hali około 20 ton węży gumowych, stanowiących odpady poprodukcyjne. Do dogaszenia pożaru wykorzystano ciężki sprzęt budowlany, przy pomocy którego wydobyto spalone węże na zewnątrz obiektu. W wyniku działań gaśniczych nie dopuszczono do rozwoju pożaru na pozostałe pomieszczenia - przypomina młodszy brygadier Jacek Widuch, rzecznik PSP w Tarnobrzegu.

W działaniach uratowana została maszyna do utylizacji odpadów gumowych, której wartość wynosi około 3,5 mln. zł. W trwających sześć godzin działaniach gaśniczych wzięło udział dziesięć zastępów straży pożarnej.

Do podobnego zdarzenia doszło 20 sierpnia na terenie Kopalni Siarki Machów w likwidacji. W nieużytkowanym budynku zapaliła się instalacja do odsiarczania spalin.

- Duża wysokość budynku oraz brak możliwości prowadzenia działań wewnątrz obiektu były powodem wysłania na miejsce dodatkowych sił, drabiny samochodowej z komendy w Stalowej Woli i podnośnika hydraulicznego z komendy w Mielcu - dodaje młodszy brygadier Jacek Widuch.

Duże straty (850 tys. zł) przyniósł z kolei pożar z 16 października. Na terenie uprawy wierzby energetycznej w Chmielowie, podczas prowadzonych prac zrębowych zapalił się samochód do przeróbki drewna. Spłonął doszczętnie.

Groźna woda

Ogień, ale też woda w ubiegłym roku spędzały strażakom sen z powiek. Akcję przeciwpowodziową prowadzono w połowie maja, po niekorzystnych prognozach hydrometeorologicznych.

- W nocy z 14 na 15 maja podjęto działania we Wrzawach, gdzie rozpoczęto podwyższanie korony wału Wisły przy użyciu worków z piaskiem na długości około 300 metrów - mówi rzecznik PSP w Tarnobrzegu.

W kolejnych dniach strażacy monitorowali obwałowania prawego wału Wisły oraz wałów Łęgu i Trześniówki. Oprócz strażaków z Tarnobrzega i kilku podkarpackich komend, działania prowadzili funkcjonariusze Kompanii Specjalnej COO Zalew z Mazowsza, Ośrodka Szkolenia PSP w Nisku oraz jednostek ochotniczych straży pożarnych z kilku podkarpackich gmin.

W Zalesiu Gorzyckim, Sielcu i Wielowsi walczono także z przesiąkami wałów, rozkładano rękawy i umacniano wały geowłókniną, na szczęście tym razem woda nie poczyniła większych szkód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie