Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Domagała jako trener do wicemistrzostwa Polski juniorów doprowadził Widzew Łódź

Dorota Kułaga [email protected]
Waldemar Domagała, znany trener piłkarski mieszkający w Opatowie, od 2001 roku pracuje w Ostrowcu Świętokrzyskim. Najpierw był KSZO, później trafił do MKS KSZO Junior, gdzie jest do dziś.

Zajmuje się pracą szkoleniową z najmłodszymi adeptami futbolu. Pod jego okiem przygodę z piłką zaczynało wielu młodych zawodników, którzy później trafili do lepszych klubów, nawet do ekstraklasy.

Pracuje także w Gimnazjalnym i Licealnym Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży. Jest trenerem - koordynatorem. Ponadto jest przewodniczącym Rady Trenerów Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej.

Był nawet w Kompanii Reprezentacyjnej

Warto dodać, że przygodę z piłką Waldemar Domagała zaczął w Opatowie. Na studiach na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie występował w Cracovii. Występowała ona wówczas w pierwszej lidze, ale on z reguły grał w drugim zespole.

Później rok był w wojsku w Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego w Warszawie, stamtąd w 1989 roku trafił do Widzewa Łódź.

W Widzewie trenował Mirosława Szymkowiaka

Dostał tam grupę naborową. -Dobrze mi tam szło. Zdobyłem z tymi zawodnikami wicemistrzostwo Polski juniorów, w moim zespole grał wtedy Mirek Szymkowiak. Widać było, że ma duży talent. W finale przegraliśmy z Lechem Poznań, po niezwykle zaciętych meczach. W "Kolejorzu" grał wtedy Artur Wichniarek. Błyszczał w tym zespole, miał duży udział w zwycięstwach Lecha - wspomina.

Z Opatowa na turniej do Danii

Po powrocie do Opatowa założył Uczniowski Klub Sportowy Olimpik Opatów. - Jeździliśmy wtedy na międzynarodowy turniej do Danii - dodaje trener Waldemar Domagała. W 2001 roku dostał propozycję z ostrowieckiego klubu. - Skorzystałem z niej i z perspektywy lat mogę powiedzieć, że była to bardzo dobra decyzja - mówi szkoleniowiec.

Jego żona Monika pracuje w szpitalu w Opatowie, jest lekarzem chorób wewnętrznych. Mają dwóch synów - Jakuba i Bartłomieja. Bardzo lubią jeździć na nartach. - Ostatnio trzy dni byliśmy w Białce Tatrzańskiej. Warunki były bardzo dobre. W lutym, jak co roku, jedziemy do Włoch, do Madonna Di Campiglio. - Jest tam przepięknie - mówi.

- W wolnych chwilach, razem z żoną i synami, bardzo lubimy podróżować, poznawać inną kulturę, nowe zakątki świata - dodaje znany szkoleniowiec, mieszkający w Opatowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie