- Nie zgadzamy się na likwidację naszej szkoły! - mówią rodzice uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej numer 11 przy ulicy Focha w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Będziemy protestować, nie dopuścimy do tego.
Rodzice przyszli bronić szkoły
Do spontanicznego spotkania mieszkańców z wiceprezydent Marzeną Dębniak doszło w czwartek po tym, jak na stronie internetowej Urzędu Miasta opublikowano projekty uchwał na najbliższą sesję. 29 stycznia Rada Miasta będzie debatować na temat likwidacji czterech placówek oświatowych i przenosin dwóch kolejnych. W piątek z władzami spotkali się rodzice dzieci uczęszczających do kolejnej, przeznaczonej do likwidacji, Publicznej Szkoły Podstawowej numer 8 w dzielnicy Częstocice.
Cztery do likwidacji, dwie do przeprowadzki
Według informacji zawartych w projektach uchwał, od 1 września zlikwidowane mają być Publiczna Szkoła Podstawowa numer 8 imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu, w której na przestrzeni dekady liczba uczniów spadła z 266 do 75, Publiczna Szkoła Podstawowa numer 12 imienia Jana Pawła II, gdzie uczy się 100 uczniów, w tym 39 z sąsiedniej gminy Bodzechów i Publiczna Szkoła Podstawowa numer 11, mająca 126 uczniów, połowę mniej niż przed dziesięcioma laty. Połączone z nią Publiczne Gimnazjum numer 5 ma być przeniesione do budynku Centrum Kształcenia Ustawicznego lub Publicznej Szkoły Podstawowej numer 3. Z kolei Publiczne Gimnazjum numer 2 z Oddziałami Integracyjnymi i Sportowymi imienia Ryszarda Kaczorowskiego, w którym od 2003 roku liczba uczniów spadła z 643 do 249, ma być połączone z Gimnazjum numer 3. Do opuszczonego przez placówkę budynku planuje się przenieść Publiczną Szkołę Podstawową numer 4.
Czas na ostateczne decyzje
Zmiany w sieci szkół w Ostrowcu Świętokrzyskim są konieczne od lat i spowodowane spadającą liczbą uczniów, a rosnącymi kosztami utrzymania placówek. Co roku gmina Ostrowiec dokłada do nich kilkanaście milionów złotych. Próbowała to wytłumaczyć na spotkaniu wiceprezydent Marzena Dębniak. Zapewniała również, że klasy z likwidowanych szkół mają być przenoszone bez dzielenia dzieci, razem z nauczycielami.
- Nikt nie straci pracy, poza osobami, które mają uprawnienia do świadczeń albo emerytury - mówiła Marzena Dębniak. - Chcemy zapewnić lepszą jakość kształcenia dla dzieci, ale aby to uczynić, trzeba wprowadzić pewne zmiany.
W ostatnich dniach przedstawiciele urzędu spotykają się z dyrektorami i nauczycielami ze szkół zaplanowanych do likwidacji. W ich obronie stanęli rodzice, zarzucając władzom wprost nie liczenie się ze zdaniem mieszkańców.
- My naszej szkoły nie pozwolimy zlikwidować - mówi Iwona Kurek. - Tu chodzili moi rodzice, ja i mój brat, mój mąż, a teraz moje dzieci. Czy mam się zwolnić z pracy po to, by dowozić je do nowej, oddalonej od naszego domu, szkoły? Dlaczego, skoro w tej placówce jest miejsce na większą liczbę uczniów, nie zostanie tu przeniesiona inna szkoła? Jesteśmy w centrum miasta, jest tu dobry dojazd, wszystko czego potrzeba, żeby zapewnić dzieciom opiekę.
Modlitwa za szkołę
Protestujący rodzice dodają, że ich dzieci wróiły po lekcjach mocno przestraszone.
- Mam wrażenie, że niepotrzebnie tworzy się wśród nich tę psychozę - komentuje Marzena Dębniak. - Słyszałam, że dziś po otrzymaniu informacji, na lekcjach religii modlono się o to, by szkoła nie została zlikwidowana. To robienie krzywdy dzieciom.
Decyzje o likwidacji szkół mają być podjęte do końca lutego, a ostrowieccy radni miejscy będą na ten temat debatować 29 stycznia. Obecny na spotkaniu radny Artur Głąb zapowiedział sprzeciw klubu Prawa i Sprawiedliwości. Radny z okręgu ulicy Focha Daniel Strojny z klubu popierającego prezydenta wstrzymuje się z decyzją do czasu dokładnego zapoznania z dokumentami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?