Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom - Polski Cukier Toruń 76:73. Mecz pełen emocji (WIDEO)

/SzS/
Fragment meczu Rosa - Toruń
Fragment meczu Rosa - Toruń S. Szymczak
W meczu Tauron Basket Ligi, Rosa Radom pokonała Polski Cukier Toruń.

Rosa Radom - Polski Cukier Toruń 76:73 (20:21, 24:15, 13:15, 19:22)

Rosa: Jeszke 21, Witka 19, Gibson 13, Mirkovic 11, Sokołowski 9, Adams 3, Majewski 0, Szymkiewicz 0, Zalewski 0.

Polski Cukier: Corbett 18, Denison 15, Franklin 13, Sulima 13, Comagic 4, Zyskowski 4, Sroka 3, Jankowski 2, Lisewski 1, Nowakowski 0, Perka 0.

W ostatnich dniach nie brakowało zamieszania wokół drużyny z Radomia. Kontuzji doznał środkowy, John Turek, zaś rozgrywający Kamil Łączyński przeniósł się do Polfarmexu Kutno. Na jego miejsce ma przyjść Mike Taylor. Na dodatek kontuzji doznał Uros Mirković i do ostatnich chwil nie wiadomo było, czy wystąpi w meczu. Ostatecznie zdecydował się na grę. Do końca nie wiadomo było jak to wszystko wpłynie na postawę drużyny.
W pierwszej kwarcie wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Zaczęło się od efektownego "wsadu" Kima Adamsa. Jednak chwilę później goście objęli prowadzenie 3:2. Radomianie na początku spotkania nie źle bronili i po pięciu minutach prowadzili 9:6. Dużo było walki z obu stron, a Toruń okazał się wymagającym rywalem. Goście prowadzili 17:14, po czym Rosa zdobyła cztery punkty z rzędu. Żadna z drużyn nie mogła przez długi czas osiągnąć przewagi większej niż trzy punkty. Błędów z obu stron było bardzo dużo. Dopiero w 18 minucie radomianie korzystali na faulach rywali, trafiali z "osobistych" i wypracowali sobie sześć punktów przewagi. Natomiast po rzucie z dystansu Damiana Jeszke, prowadzenie urosło do 9 punktów. Przewinieniem technicznym ukarany został trener gości, Milija Bogicević i Rosa miała szansę na podwyższenie rezultatu, ale też popełniała błędy.
Radomianom dość długo udało się utrzymać bezpieczną przewagę. Na duże wyróżnienie zasłużyli młody Damian Jeszke i doświadczony Robert Witka. Dopiero tuż przed końcem trzeciej kwarty z 11 punktów przewagi, stopniała ona zaledwie do czterech (55:51).
Czwartą część zaczynali radomianie przy wyniku 57:51. Niestety przez ponad pięć minut nie zdobyli punktu. Poczynaniami Rosy rządziły nerwy. Goście gonili wynik i robiło się bardzo gorąco. Gospodarze nie wykorzystali pięciu akcji z rzędu i torunianie doprowadzili do remisu 57:57. Kiedy Marcin Sroka trafił z dystansu, goście odzyskali prowadzenie 60:59. Na szczęście tylko na chwilę. Po "osobistych" Jeszke, to radomianie byli znowu górą (64:60).Bardzo ważną trójkę zdobył Danny Gibson (67:62). Emocje towarzyszyły kibicom do samego końca. Na 1:20 minutę przed końcem Rosa prowadziła 70:68. Michał Sokołowski zakończył skutecznie akcję i było 74:71. Goście mieli 16 sekund na rozegranie. Gibson faulował Corbetta i zrobiło się na tablicy 74:73, ale w kolejnej szybkiej kontrze Jeszke dał radomianom punkty. Ostatecznie po meczu pełnym emocji Rosa pokonała Polski Cukier 76:73.

Wkrótce zdjęcia i wideo z meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie