Od piątku do niedzieli trwały największe w kraju Centralne Obchody 152. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Rozpoczęły się w piątek uroczystościami w Szydłowcu. W sobotę już po raz 22 z Suchedniowa wyruszył Marsz Powstańczy. Wzięło w nim udział około 300 osób, w większości członków organizacji strzeleckich z całej Polski.
- To pomysł mojego ojca, Tadeusza, ja go kontynuuję - mówi Daniel Woś, suchedniowianin, komendant miejscowego Związku Strzeleckiego.
Szli jak przodkowie
W nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku spod krzyża przy obecnej ulicy Bodzentyńskiej w Suchedniowie wyruszył w stronę Bodzentyna około 400-osobowy oddział powstańców, dowodzony przez braci Dawidowiczów. Wcześniej obrabowali kasę zarządu górnictwa, zdobywając znaczną kwotę. Po ponad 16-kilometrowym marszu zaatakowali stacjonujący w Bodzentynie garnizon armii rosyjskiej, liczący nie więcej, niż stu żołnierzy. Mimo efektu zaskoczenia, nie udało się rozbić oddziału. Ze stratami obie strony wycofały się. Rosjanie wyszli z miasteczka, powstańcy udali się w stronę Wąchocka, gdzie gromadziły się siły pod dowództwem generała Mariana Lan-giewicza. Właśnie tamte wydarzenia upamiętnia coroczny marsz.
W sobotę uczestniczyło w nim blisko ćwierć tysiąca Strzelców z Suchedniowa, Kielc, Skarżyska, Krakowa, Buska, Warszawy, Limanowej i Sanoka.
Generał wizytował
Pododdziały wizytował generał Bogusław Pacek, pełnomocnik ministra obrony narodowej do spraw organizacji paramilitarnych. Władze zastanawiają się nad włączeniem ich do systemu obrony kraju, Strzelcy liczą na wsparcie.
- Za trzy lata Strzelców będziew Polsce więcej, niż żołnierzy - zapowiedział generał Pacek w trakcie uroczystości, jakie również w sobotę miały miejsce przy powstańczym pomniku we wsi Kierz Niedźwiedzi w gminie Skarżysko Kościelne.
W historycznych strojach
Przed Bodzentynem do marszu dołączyli członkowie stowarzyszenia Siekierno Nasza Ojczyzna, pod kierownictwem dr Urszuli Oettingen, historyka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Ubrani w historyczne stroje prezentowali się znakomicie. W defiladzie uczestniczyli też członkowie świętokrzysckiej grupy rekonstrukcji historycznej Żuawi Śmierci, w charakterystycznych bluzach i fezach. W czasie powstania byli elitą polskich oddziałów. Piotr Kuszewski z Suchedniowa całą trasę przeszedł w stroju powstańca, w dodatku niosąc oryginalny angielski karabin Enfield z lat 50. XIX wieku i austriacki pistolet z tego okresu. Dzięki nim marsz wyglądał barwnie.
- To lekcja historii, a jednocześnie okazja do wypoczynku - mówi o marszu Dariusz Sułek, który na marsze przychodzi od 13 lat. Obchody zakończyły się w niedzielę, uroczystościami pod pomnikiem Langiewicza w Wąchocku.
SPRAWDŹ najświeższewiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?