17-latek z Kłyżowa oskarżony o zabójstwo swojej dziewczyny stanie przed sądem w Tarnobrzegu

Wyznaczono już dwójkę sędziów zawodowych oraz troje ławników, którzy orzekać będą w tym procesie. Na pierwszy termin - 10 lutego - oskarżony dowieziony zostanie z zakładu karnego (zostanie przesłuchany), być może sąd zdoła też wysłuchać zeznań pierwszych świadków. Kolejni złożą zeznania już następnego dnia. Proces toczył się będzie z wyłączeniem jawności.

Na potrzeby śledztwa, po tragicznym zdarzeniu, policja zabezpieczyła komputer oskarżonego. Sprawdzono zawartość twardego dysku. Ustalono, że bezpośrednio po zaginięciu niespełna 17-letniej Małgosi , jej chłopak czytał na portalach informacje właśnie o zaginięciu. We wcześniejszych dniach jednak przeglądał strony i czytał informacje dotyczące ciąży.

Można zastanawiać się, czy 16-latek nie zaplanował zbrodni, o którą jest oskarżany? A być może zwykłym zbiegiem okoliczności, w dniu zabójstwa niedaleko miejsca zbrodni znalazł kratki z lodówki, którymi przykrył zakopywane w ziemi ciało. By nie odgrzebały go dzikie zwierzęta...

Małgosia zginęła 4 kwietnia ubiegłego roku w Kłyżowie. Tego dnia około godziny 16 umówiła się ze swoim 16-letnim chłopakiem (Przemysław D. 16 lat skończył trzy tygodnie później), na spotkanie w rejonie cmentarza. Mieli porozmawiać o przyszłości, bo Małgosia była w piątym miesiącu ciąży. Jak ustalono w śledztwie, doszło między nimi do kłótni - on nie chciał wychowywać dziecka. Ona chciała. 16-latek chwycił Małgosię od tyłu, zaciskając swoją rękę i łokieć na jej szyi. Dusił, aż przestała się ruszać.

Później 16-latek pobiegł do domu po łopatę, po wykopaniu dołu zakopał Małgosię. Jak ustaliliśmy, wstrząsające są wyniki sekcji zwłok, wykonanej przez ekspertów w Krakowie. Odnaleźli oni piasek w drogach oddechowych zamordowanej dziewczyny. A to świadczy niewątpliwie o tym, że oddychała jeszcze po tym, jak została przysypana piaszczystą ziemią!