Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po awanturze w parafii w Gowarczowie. Relacja księdza

Marzena KĄDZIELA
Ksiądz Eugeniusz Tyburcy pomieszkuje w zaprzyjaźnionej plebani w oczekiwaniu na przydzielenie mu probostwa.
Ksiądz Eugeniusz Tyburcy pomieszkuje w zaprzyjaźnionej plebani w oczekiwaniu na przydzielenie mu probostwa. Marzena Kądziela
Wygnany przez parafian z Gowarczowa ksiądz przedstawia swoją wersję wydarzeń. Składa doniesienie do prokuratury w sprawie zajść z soboty, 10 stycznia.

Jest załamany, rozżalony, przygnębiony do granic możliwości. Ksiądz Eugeniusz Tyburcy, przegoniony dwa tygodnie temu z Gowarczowa, pomieszkuje w skromnym pokoiku w jednej z koneckich plebani. Zdecydował się opowiedzieć nam swoją wersję najgorszych chwil, jakie przeżył w swym życiu.

- Nie miałem dotąd możliwości obrony - zaczyna niepewnie 69-letni duchowny. - Cała Polska usłyszała, jakim jestem potworem, jak to biłem wikarego, jak to panoszę się w parafii w Gowarczowie. Powtarzały to niemal wszystkie telewizje.

SOBOTNIA AWANTURA

Przypomnijmy. Do awantury w parafii w Gowarczowie doszło ponad dwa tygodnie temu w sobotni wieczór, po mszy świętej. Przed kościół przybyło mnóstwo ludzi, którzy domagali się odejścia proboszcza. Zwołali się za pomocą telefonów i portali społecznościowych. Kto to zrobił? Nie wiadomo. Filmy nagrane przez amatorów pokazują rozkrzyczany tłum i taczkę, na której planowano wywieźć księdza. Oglądający mają wrażenie, że tylko interwencja policjantów zapobiegła tragedii. Tłum dawał wyraz nienawiści skierowanej do proboszcza. Zarzucano mu przede wszystkim fakt, iż pobił wikarego, który ponoć przyniósł z kolędy zbyt mało pieniędzy. Parafianom nie podobało się to, że ksiądz wciąż żąda od nich pieniędzy na niekończące się remonty, bierze wysokie opłaty za pogrzeby, śluby, chrzty.

DOM BOŻY TEŻ WYMAGA REMONTU

Ksiądz Eugeniusz Tyburcy zdecydowanie zaprzecza, by pobił wikarego, księdza Piotra. - Kiedy miałem to zrobić? - zadaje pytanie. - W piątek w ogóle się z nim nie widziałem. Podobnie jak w sobotę. Ksiądz Piotr miał odprawiać mszę, ale w kościele się nie pojawił. A pieniądze? Tak, to prawda, że prosiłem parafian o finansowe wsparcie, ale nie dla siebie. Chciałem, by nasza parafia wyglądała jak przystaje na XXI wiek. Każdy od czasu do czasu remontuje swój dom. Także i dom boży wymaga remontów. A remonty kosztują.

MOGĘ ROZLICZYĆ SIĘ Z KAŻDEJ ZLOTÓWKI

Duchowny ożywia się nieco, gdy mówi o tym, co zrobił od 2007 roku, gdy kierował parafią. - To między innymi ocieplenie stropu, budowa ogrzewania, odnowienie wnętrza kościoła wraz z siedmioma ołtarzami, nowe ławki, schody prowadzące na plac kościelny, aleja na cmentarzu, nowa plebania, remont starej, wymiana okien w zabytkowym kościółku świętego Rocha, kaplic wiejskich i wiele innych rzeczy - wylicza. - Co roku otrzymywaliśmy dotację od wojewódzkiego konserwatora zabytków, który doceniał nasze starania. W remonty wkładałem też własne pieniądze, które pożyczył mi brat. Teraz czekaliśmy na 450 tysięcy złotych z Unii Europejskiej na elewację frontową i wymianę okien i obróbek blacharskich. Ale żeby dostać te pieniądze, trzeba było dysponować wkładem własnym. Teraz chyba ta kwota przepadnie... Zapewniam, że mogę rozliczyć się przed parafianami z każdej złotówki.

WOKÓŁ ŚWIĄTYNI COŚ NIEPOKOJĄCEGO

Jak doszło do sobotniej awantury głośnej na cały kraj? Kiedy zaczął się konflikt z wikariuszem, który przybył do Gowarczowa w lipcu minionego roku? - Sam wybrałem księdza Piotra, bo podobało mi się, że potrafi nawiązywać dobry kontakt z młodzieżą - zdradza. - Wydawał się grzeczny, komunikatywny. I wszystko było dobrze do listopada. Mój podwładny przestał wykonywać polecenia, stał się arogancki, zaczął chodzić własnymi ścieżkami. O szczegółach nie chcę mówić. W sobotę wracałem po pogrzebie na plebanię. Ktoś do mnie zadzwonił, że wokół świątyni zaczyna dziać się coś niepokojącego. O tym, co było potem, wie cała Polska.

W poniedziałek ksiądz Tyburcy złożył w koneckiej prokuraturze doniesienie ustne w sprawie gróźb i pomówień, jakie usłyszał od konkretnych osób, które zidentyfikowano na podstawie filmów.

Decyzją diecezji radomskiej obaj księża nie pracują już w gowarczowskiej parafii. Wikary podobno przebywa u rodziny, proboszcz na zaprzyjaźnionej plebani. Czeka na przydzielenie mu nowego probostwa.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie