Około godziny 18 strażacy dostali wiadomość z Centrum Powiadamiana Ratunkowego o tym, że do sporej sadzawki w miejscowości Brudzów w gminie Morawica miała wpaść bądź wskoczyć kobieta. O sprawie informował mężczyzna, który miał być świadkiem zajścia.
- Na miejsce w sumie pojechały cztery zastępy w tym specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Kielc - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej. - Powierzchnia sadzawki w większości pokryta była cienką warstwą lodu, ale tam, gdzie woda nie była zamarznięta strażacy rozpoczęli poszukiwania.
W czasie ich działań policjanci ustalali tożsamość kobiety, która miała znajdować się pod wodą. - Przeszukaliśmy cały zbiornik, ale nic nie znaleźliśmy. Jeszcze w czasie naszych działań policjanci odnaleźli kobietę, była w domu - dodawał Robert Sabat.
Policjanci dowiedzieli się, że zgłaszający sprawę mężczyznę chwilę przed zdarzeniem poznał kobietę w busie. - Ustaliliśmy adres kobiety i nic jej nie było. Jak się okazało, jechała z mężczyzną w busie, chciał z nią rozmawiać, wysiedli na przystanku i każde poszło w swoją stronę - tłumaczy Andrzej Baran z biur prasowego świętokrzyskiej policji. - Kobieta od policjantów dowiedziała się o relacji mężczyzny i o tym, że miał powiadomić służby o tym, że rzekomo rzuciła się do wody. Kobieta zaprzeczała, że była taka rozmowa. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna dzwoniący pod numer alarmowy był nietrzeźwy.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
