Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Radomiu przybyło bezdomnych, potrzebują pomocy

/wit/
Do magazynu Caritas, przy ulicy Kościelnej  w Radomiu można przynosić ubrania i buty. Ważne by były w dobrym, nadającym się do użytku stanie i czyste. Najbardziej rozchwytywanym towarem są tu męskie buty.
Do magazynu Caritas, przy ulicy Kościelnej w Radomiu można przynosić ubrania i buty. Ważne by były w dobrym, nadającym się do użytku stanie i czyste. Najbardziej rozchwytywanym towarem są tu męskie buty. Fot. Tadeusz Klocek
W Radomiu przeprowadzono badanie osób bezdomnych. Udało się dotrzeć do 287. To 239 mężczyzn, 41 kobiet oraz 7 dzieci. To osoby przebywające między innymi w noclegowniach, domach dla bezdomnych, szpitalach, zakładach opiekuńczo-leczniczych, ale też pustostanach, ogródkach działkowych i piwnicach.

Osób, które koczują w fatalnych warunkach streetworkerki, Straż Miejska i policja naliczyły - 33. Na pobyt w noclegowniach i domach dla bezdomnych zwykle nie decydują się ze względu na alkoholowy nałóg.

- Żyją w fatalnych warunkach. Gromadzą się w danym miejscu po kilka osób. Rozpalają ogniska, by się ogrzać, spożywają niewiadomego pochodzenia trunki. Nie chcą pomocy, którą im oferujemy - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.

Jedyną pomocą jaką przyjmują jest gorąca zupa, którą w mroźne dni przywożą im strażnicy i pracownicy Caritas oraz ubrania. - Właśnie ciepłe ubrania: kurtki, swetry, czapki są potrzebne bezdomnym. Przychodzą do naszego magazynu z odzieżą w poszukiwaniu tego co im brakuje. Najgorzej jest z butami męskimi. Nie ma dnia, by ktoś nie pytał o nie. Zdarzają się sytuacje, że w mroźny dzień przychodzi ktoś w letnim, zniszczonym obuwiu z pytaniem o zimowe buty w swoim rozmiarze - opowiada ksiądz Robert Kowalski, wicedyrektor radomskiej Caritas.

Do magazynu z odzieżą przy ulicy Kościelnej można przynosić ubrania, obuwie, bieliznę od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Rzeczy powinny być czyste.

Można je też zostawiać w noclegowniach i domach dla bezdomnych. - Potrzeba nam spodni dresowych. Ubrania, które osoba bezdomna ma na sobie, gdy do nas przychodzi trzeba spalić i dać jej coś na zmianę. To co miała na sobie nie nadaje się już do użytku - mówi Wojciech Dąbrowski, kierownik Domu dla Bezdomnych i Noclegowni w Radomiu.

Radomskie służby wciąż uaktualniają mapę miejsc gdzie przebywać mogą bezdomni. Zwłaszcza w mroźne dni gromadzą się w piwnicach bloków.

- Pobyt w nich jest niebezpieczny dla lokatorów bloku, bo taka osoba pod wpływem alkoholu nie ma kontroli nad sobą. Przy legowisku stawia płonącą świeczkę, albo sięga po papierosa i... pożar gotowy. Tak było między innymi przy ulicy Młodzianowskiej na terenie starej hali. Bezdomni urządzili sobie ognisko bo chcieli się ogrzać - opowiada jedno ze zdarzeń Piotr Stępień. W Radomiu wciąż nie ma ogrzewalni, gdzie bezdomni mogliby się zatrzymać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie