Budżet podzielił radnych sejmiku podkarpackiego. 1,3 miliarda złotych do wydania

Nie obyło się bez zgrzytów. Poseł Krystyna Skowrońska (PO), tuż przed głosowaniem, zwróciła się do przewodniczącego prezydium sejmiku oraz do zarządu z prośbą, aby nie podawano radnym fałszywych danych na temat tak zwanej ustawy janosikowej oraz wysokości subwencji, którą na podstawie tej ustawy dostanie Podkarpacie.

- Zarząd wielokrotnie kłamał w tej sprawie. Subwencja będzie wynosiła tyle samo, co w ubiegłym roku, czyli 214 mln zł - zapewniała posłanka. - Zmiana jest tylko taka, że, oprócz inwestycji, będzie ją można także przeznaczyć na drogi.

Żądał przeprosin

Władysław Ortyl, marszałek województwa, zażądał, aby Skowrońska przeprosiła, bo, jak stwierdził - zarząd w tej sprawie nie kłamał. Skowrońska oświadczyła, że przepraszać nie będzie, bo nie ma za co i przed głosowaniem nad budżetem opuściła salę obrad.
Ortyl poinformował radnych, że Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu, tak samo jak sejmikowa komisja budżetu i finansów publicznych.

Światłowody i drogi

W tegorocznym budżecie łączna kwota na inwestycje wynosi 760 milionów złotych, najwięcej z tej kwoty - 309 milionów złotych - przypadnie na sieć szerokopasmową, czyli na budowę dwóch tysięcy kilometrów światłowodu. Na infrastrukturę drogową zarząd chce wydać ponad 137 mln zł, budowa Centrum Kongresowo-Wystawienniczego ma kosztować ponad 60 mln zł. Tegoroczny budżet zakłada ponad 1,1 mld zł dochodów, przy wydatkach prawie 1,3 mld zł. Deficyt ma się kształtować na poziomie ponad 133 mln zł, ma być pokryty m.in. z kredytów. - To nie jest wysoki deficyt - zaznaczył Ortyl. - Wynosi 11,6 procent dochodów ogółem - dodał.

To jest słaby budżet

Teresa Kubas-Hul, przewodnicząca klubu radnych PO, nie zostawiła na budżecie suchej nitki. - To jest słaby budżet, najsłabszy od chwili, kiedy jestem radną. Od dnia, gdy PiS przejęło władzę, spadają wydatki na inwestycje - argumentowała. - Rosną natomiast wydatki jednoroczne, co oznacza, że zarząd planuje tylko na rok, nie ma wizji rozwoju województwa, nie planuje inwestycji długoterminowych, a te, które realizuje, to są pozostałości po byłej władzy. Kwota na inwestycje jest najniższa od wielu lat. Za to na prezenty, fundusz reprezentacyjny zaplanowane jest 260 tys. zł, a na domki rekreacyjne i samochody aż milion zł. Podczas gdy na chodniki tylko 200 tys. zł - grzmiała Kubas-Hul. - Nie będziemy głosować za przyjęciem tego budżetu - stwierdziła radna.

Tak samo zapowiedzieli radni PSL. Oba kluby wstrzymały się od głosu. Radni głosami koalicji rządzącej (PiS i PR) przegłosowali budżet. Za było 18 radnych koalicji, wstrzymało się 11 radnych opozycji.