Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaleszany: Kobieta oskarżyła kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej o mobbing

Zdzisław Surowaniec
Jadwiga Kaczyńska przed rozprawą.
Jadwiga Kaczyńska przed rozprawą. Zdzisław Surowaniec
O mobbing czyli nękanie w pracy, zastraszanie, upokarzanie, powodujące rozstrój nerwowy, oskarżyła kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Zaleszanach była pracownica Jadwiga Kaczyńska.

W środę w Sądzie Pracy w Stalowej Woli odbyła się rozprawa przeciwko Ośrodkowi Pomocy Społecznej, gdzie kobieta pracowała od kwietnia 2011 do września 2014 roku. Stawiło się siedemnastu świadków i pozwany kierownik. Wśród świadków był także były wójt Zaleszan Andrzej Karaś, krytycznie oceniający kierownika OPS.

Jak twierdzi Jadwiga Kaczyńska, szykany, jakimi była poddana doprowadziły ja do nerwowego wyczerpania. Nie wytrzymała napięcia i odeszła z pracy, gdzie zajmowała się wydawaniem decyzji w sprawach zasiłków rodzinnych i świadczeń pielęgnacyjnych. Jak uważa, była nadmiernie obciążona obowiązkami przez kierownika, lekceważona przez niego w obecności innych pracowników, spotykały ją upokorzenia, przytyki i złośliwości. Kierownik często zarzucał kobiecie niekompetencję, krzyczał na nią w obecności innych osób.

Jak czytamy w pozwie, kierownik oczerniał ją przed pracownikami, co negatywnie odbiło się na jej zdrowiu. Lekarze stwierdzili u niej stany depresyjno-lękowe.

Jadwiga Kaczyńska to młoda, czarnowłosa, ładna kobieta. Mieszka w Kotowej Woli. Od kwietnia 2011 do września 2014 roku pracowała w Ośrodku Pomocy Społecznej w Zaleszanach. Przez ostatnie miesiące była na zwolnieniu chorobowym, bo jak twierdzi, przeszła w pracy przez piekło, które wpędziło ją w chorobę.

Czuje się ofiarą mobbingu, jakiemu w pracy poddał ją kierownik ośrodka. - Długotrwałe poczucie lęku, niejednokrotnie upokorzenia oraz poniżenia ze strony pracodawcy, doprowadziły do tego, że czułam się izolowana, niezrozumiana i odrzucona w grupie pracowników. Bardzo mocno te działania pracodawcy uderzyły w moje poczucie godności i obniżyło ocenę mojej wartości - wyznaje.

Kolejne wrażenia z kontaktów z kierownikiem: - Obmawiał mnie za moimi plecami do innych pracowników, że nie nadaję się do tej pracy, że jestem do niczego, śmiał się ze mnie w rozmowach z innymi, rozsiewał złośliwe plotki na mój temat do innych pracowników, przez co byli do mnie zdystansowani - wyliczyła.

Jak twierdzi, kierownik zarzucał ją licznymi obowiązkami, a potem dręczył krytyką. Jedna z pracownic, działając w porozumieniu z kierownikiem, nagrywała w pracy telefonem komórkowym rozmowę z nią - skaży się. - Potęgowało to u mnie poczucie osaczenia i zastraszenia. Kierownik gromadził materiały, które rzekomo miały wskazywać na moją niekompetencję, opowiadał o tym w mojej obecności - twierdzi.

To wszystko negatywnie odbiło się na jej psychice. Korzystała z pomocy lekarzy, którzy stwierdzili u niej stany depresyjno-lękowe - jak napisała w pozwie. Lobbing zmienił jej życie, z osoby energicznej i pełnej optymizmu, stała się osobą zastraszoną. - Trauma psychiczna zupełnie odmieniła moje nastawienie do świata, - przekonuje. Zażądała odszkodowania finansowego za doznane krzywdy.

W środę odbyła się w Sądzie Pracy druga rozprawa o mobbing (na pierwszej pojednawczej nie doszło do ugody). Stawiło się siedemnastu świadków. Jednak adwokat kierownika wytknął drugiej stronie niezasadne powództwo. Kobieta wystąpiła z roszczeniami po terminie, który określany jest jako "nieprzywracalny". Otrzymała propozycję cofnięcia powództwa i roszczenia. Tak się stało, w konsultacji ze swoim prawnikiem cofnęła pozew, sąd umorzył sprawę i wyznaczył rozprawę kolejnego procesu na połowę lutego, z udziałem ławników.

Poproszony o komentarz kierownik OPS Lucjan Idec odpowiedział, że na czas procesu nie będzie komentował oskarżeń. I dodał: - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie stosowałem żadnych niedozwolonych praktyk. Dbałem w pracy o porządek i dyscyplinę.

Sprawy o mobbing w niewielkim stopniu kończą się pomyślnie dla tych, którzy Ida z nimi do sądu. Zgodnie z art. 94 paragraf 1 kodeksu pracy przez mobbing rozumiemy zachowania tudzież działania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, które polegają na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołując u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie lub wyeliminowanie pracownika z zespołu współpracowników

- Aby uznać konkretne zdarzenie za mobbing, musi ono spełniać jednocześnie osiem przesłanek zapisanych w art. 94. To niemal niemożliwe - przeczytać można Internecie opinię adwokata z kancelarii prawa pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie