Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala targowa w Busku z kłopotem. Przeciągi dają się we znaki kupcom i klientom

Adam Ligiecki
Nowa hala targowa przy ulicy Batorego w Busku-Zdroju. Z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale, ale w środku nie jest już tak różowo. Sprzedającym i klientom dają się we znaki koszmarne przeciągi.
Nowa hala targowa przy ulicy Batorego w Busku-Zdroju. Z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale, ale w środku nie jest już tak różowo. Sprzedającym i klientom dają się we znaki koszmarne przeciągi. Adam Ligiecki
Momentami wieje tak, że o mało głowy nie urwie - ujął to obrazowo jeden ze sprzedawców. Handlowanie w takich warunkach to koszmar - potwierdzają inni. Zwłaszcza teraz, zimą, przeciągi mocno dają się we znaki i kupcom, i robiącym zakupy w wielkiej hali przy ulicy Batorego.

Obiekt został oficjalnie oddany do użytku 12 listopada 2014 roku. Niespełna miesiąc później ruszyło w hali handlowanie. Temat "strasznie wieje" pojawił się już na początku. Kupcy mówili o tym głośno, narzekali. Starali sie zainteresować sprawą władze miasta, zarządcę obiektu - buską spółkę komunalną. Ale jak dotąd, nie zmieniło się nic; wiało i wieje nadal.

Diabeł w cyrkulacji

- Bywam często w hali, znam ten problem - mówi wiceburmistrz Tomasz Mierzwa, odpowiedzialny w buskim ratuszu na inwestycje. - Staramy się znaleźć sposób, jak go rozwiązać, choć nie jest to prosta sprawa.

W ocenie burmistrza, hala targowa przy ulicy Batorego budowana była zgodnie z projektem . Jak twierdzi, ani na etapie projektowym, ani w fazie wykonawstwa nic nie wskazywało na to, by miały się pojawić tego rodzaju problemy.

Diabeł tkwi w szczegółach - w cyrkulacji powietrza wewnątrz obiektu. Zaprojektowany został taki, a nie inny system, halę wybudowano i... okazuje się, że nie wszystko gra.

- Halę budowaliśmy według pierwotnego projektu. Ze względu na uwarunkowania, związane z dofinansowaniem unijnym nie można było dokonywać żadnych zmian - podkreśla z naciskiem Tomasz Mierzwa. - Trudno było wtedy przypuszczać, że będą problemy z obiegiem powietrza w budynku. Teraz musimy coś z tym zrobić.

Konieczne poprawki

Hala-gigant przy ulicy Batorego to specyficzny obiekt budowlany. Nie tylko ze względu na rozmiary. Do jej budowy użyto wielkie ilości żelbetonu. A to "zimny" materiał; na dodatek "pije wodę", szybko nasiąka. Dla handlujących - często osób starszych - stać przez kilka godzin w zimnie, przy takich przeciągach to katorga.

- Rozważamy różne warianty, co można zrobić w hali, co poprawić. Trzeba pamiętać o uwarunkowaniach technicznych. Może budowa dodatkowej przegrody, ale czy nie pogorszy to jeszcze warunków, jakie są obecnie w hali? - zastanawia się Tomasz Mierzwa. - Musimy zwrócić się o opinię w tej sprawie do projektanta. Nie potrafię podać dokładnej daty, kiedy mogą być prowadzone dodatkowe prace w hali targowej. Zależy to od wielu czynników - zastrzega wiceburmistrz.

Miliony na halę

Buska hala przy ulicy Batorego kosztowała grubo ponad 5 milionów złotych. Znalazło się w niej 26 stoisk, a na dachu... pierwszy na Ponidziu napowietrzny parking.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie