Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał konfliktu pomiędzy parafianami a proboszczem w Gowarczowie. Ksiądz Tyburcy odchodzi ! Omal nie doszło do regularnej bitwy! (ZDJĘCIA)

Marzena KĄDZIELA
Marzena Kądziela
Wiele dni przed kościołem świętych Apostołów Piotra i Pawła w Gowarczowie zbierali się przeciwnicy i zwolennicy proboszcza. Do ogólnopolskich stacji telewizyjnych i innych mediów docierały głównie informacje przedstawiane przez tych pierwszych. Bohater całego zamieszania ksiądz Eugeniusz Tyburcy był dla mediów niedostępny.
Afera parafialna w Gowarczowie

Afera parafialna w Gowarczowie

Przypomnijmy. Do awantury w parafii w Gowarczowie doszło prawie trzy tygodnie temu w sobotni wieczór, po mszy świętej. Przed kościół przybyło mnóstwo ludzi, którzy domagali się odejścia proboszcza. Zwołali się za pomocą telefonów i portali społecznościowych. Kto to zrobił? Nie wiadomo. Filmy nagrane przez amatorów pokazują rozkrzyczany tłum i taczkę, na której planowano wywieźć księdza. Oglądający mają wrażenie, że tylko interwencja policjantów zapobiegła tragedii. Tłum dawał wyraz nienawiści skierowanej do proboszcza. Zarzucano mu przede wszystkim fakt, iż pobił wikarego, który ponoć przyniósł z kolędy zbyt mało pieniędzy. Parafianom nie podobało się to, że ksiądz wciąż żąda od nich pieniędzy na niekończące się remonty, bierze wysokie opłaty za pogrzeby, śluby chrzty.

KSIĄDZ TYBURCY PRZEMÓWIŁ

W poniedziałek ksiądz Tyburcy zdecydował się na rozmowę z "Echem Dnia", o której pisaliśmy we wtorek. - Kiedy miałem to zrobić? - zadaje pytanie odnosząc się do rzekomego pobicia wikarego. - W piątek w ogóle się z nim nie widziałem. Podobnie jak w sobotę. Ksiądz Piotr miał odprawiać mszę, ale w kościele się nie pojawił. A pieniądze? Tak, to prawda, że prosiłem parafian o finansowe wsparcie, ale nie dla siebie. Chciałem, by nasza parafia wyglądała jak przystaje na XXI wiek. Każdy od czasu do czasu remontuje swój dom. Także i dom boży wymaga remontów. A remonty kosztują.

SPOTKANIE W GOWARCZOWIE

Środowe popołudnie. Jadę do Gowarczowa. O przyjazd poprosiło kilka osób, które chciało porozmawiać o księdzu Tyburcym po przeczytaniu wtorkowego artykułu. Mamy spotkać się przed kościołem. Sądziłam, że wejdziemy do jakiegoś pomieszczenia, by spokojnie porozmawiać. Padł śnieg i wiał porywisty wiatr. Jakież było moje zdziwienie, gdy wysiadłszy z auta zobaczyłam przed wznoszącym się na niewielkim wzgórzu kościołem tłum. To nie było kilka lecz grubo ponad sto osób. Zdenerwowana kobieta podtyka mi wtorkowe "Echo Dnia" pytając podniesionym głosem, czy ja pisałam o księdzu. Pytała jeszcze o coś, trudno mi było zrozumieć o co jej chodziło. Kilkanaście stojących wokół niej osób nie było do mnie nastawionych przyjaźnie. Szybko domyśliłam się, że to liderzy grupy, która przegoniła duchownego z Gowarczowa.

MOGŁO DOJŚĆ DO REGULARNEJ BITWY

"Przejmuje" mnie inna grupa kilkakrotnie liczniejsza. Dominują w niej kobiety w średnim wieku i starsze, są też mężczyźni i kilku przedstawicieli młodzieży. Mówią szybko, jeden przez drugiego. Wyłaniam pojedyncze słowa, z których domyślam się, że to obrońcy proboszcza. Po kilku próbach, dochodzę do głosu i zadaję podstawowe pytanie, dlaczego w pamiętną sobotę nie bronili swego księdza przed tymi, którzy chcieli go wywieźć na taczce? - Nie było z kim dyskutować - odpowiadają. - Gdybyśmy się im postawili, doszłoby do regularnej bitwy. Teraz chcemy naszego duchownego przeprosić za nasz brak reakcji i za tych, którzy tak niegodnie z nim postąpili.

LITANIA ZASŁUG

Potem następuje litania zasług księdza dla gowarczowskiej parafii. Mieszkańcy Rudy Białaczowskiej, Komaszyc, Korytkowa, Morzywołu, Giełzowa i innych miejscowości wyliczają remonty świątyni i kaplic wiejskich, terenu wokół kościoła, budowę toalet, uporządkowania cmentarza i wiele innych prac. Nie nadążam spisywać wszystkiego. Mówią zbyt szybko, chaotycznie, z wielkimi emocjami.

Alina Kubiak z Rudy Białaczowskiej wręcza mi list, w którym wychwala księdza nie tylko jako gospodarza, ale i dobrego duszpasterza. Podaje przykłady pomocy księdza dla biednych rodzin. Marzena Jach po śmierci męża pozostała z trójką dzieci. - Ksiądz nie tylko pochował męża za darmo, ale i paczki dla dzieci w czasie świąt dostarczył - mówi. Jaanna Banasik z Giełzowa opowiada o mszach, które duchowny odprawiał w jej domu dla chorych, którzy nie mogli dotrzeć do świątyni. Stanisława Mastalerz z Rudy Białaczowskiej wylicza, ile zrobił dla wiejskiej kaplicy i parafian z jej miejscowości. - Podobno był okrutny dla dzieci - dodaje Grażyna Wiktorowicz. - Ja mam ich sześcioro i żadne na księdza się nie skarżyło. Chcemy, żeby ksiądz do nas wrócił! - A ja chcę, by wreszcie przyjechał do nas biskup radomski wraz z wikariuszem Piotrem i przy nas przeprosił proboszcza - mówi podniesionym głosem Tadeusz Sobczyński.

MOJE ŻYCIE WISIAŁO NA WŁOSKU

Wyliczanki trwałyby pewnie jeszcze długo, gdyby nie informacja, która dotarła do grupy, że ksiądz Tyburcy jest na plebanii. Tłum ruszył stromymi schodami do obszernego, eleganckiego budynku poniżej kościoła. Duchowny w birecie czarnym z fioletowym pomponem wyszedł przed drzwi. - Jakie ma czerwone oczy, płakał. Jak wychudł - słyszę komentarze wiernych. Próbuję przedrzeć się przez tłum, by usłyszeć rozmowę parafian z wiernymi. - Moje życie wisiało na włosku - słyszę drżący głos księdza. - Dziękuję wam, żeście tu przyszli.

Potem stanęło na tym, że wierni zapewnili, że w najbliższych dniach pojadą do biskupa z petycją o przywrócenie probostwa księdzu Eugeniuszowi Tyburcemu. Ksiądz wydawał się tą deklaracją bardzo podbudowany.

Czwartkowy poranek. Dzwonimy do duchownego. W słuchawce słyszymy podłamany cichy głos. - Nie będę więcej walczył. Wypełnię polecenia kurii. W najbliższych dniach opuszczę Gowarczów. Udam się do wskazanej przez księdza biskupa parafii.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie