Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie długi szpitala w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Pełniący obowiązki dyrektora szpitala Edward Surmacz.
Pełniący obowiązki dyrektora szpitala Edward Surmacz. Zdzisław Surowaniec
O tragicznej sytuacji szpitala w Stalowej Woli powiadomił na czwartkowej sesji powiatowych radnych Edward Surmacz, powołany na pełniącego obowiązki dyrektora. Przed dwoma tygodniami zastąpił odwołanego nagle dyrektora Mirosława Leśniewskiego.

Ostrożny do alarmistycznych sygnałów był jest starosta Robert Fila, który teraz jako radny powiatowy przypomniał, że kiedy Surmacz w dramatycznych okolicznościach był odwołany ze stanowiska dyrektora stalowowolskiej lecznicy, jej sytuacja finansowa była podobna do obecnej, a dyrektor swoim zachowaniem nie ułatwiał opanowanie kryzysu, wręcz przeciwnie.

Tymczasem nowe władze w powiecie wezwały Surmacza do uzdrowienia sytuacji, odwołując dyrektora Leśniewskiego, który kierował szpitalem półtora roku. Zdaniem starosty Janusza Zastawnego, Surmacz dobrze zna szpital i był dobrym gospodarzem.

Już po tygodniu przyglądania się finansom Surmacz wypatrzył w finansach dziurę na 2,6 mln zł. Jak powiedział do radnych, zobowiązania na koniec 2014 roku wyniosły 28 mln zł, zobowiązania wymagalne 9,4 mln zł, spodziewana kwota, na jaką szpital może liczyć za świadczone usługi wynosi 9 mln zł. - Możemy powiedzieć, używając słów ekonomistów, że patrząc na te wskaźniki jest to upadłość ekonomiczna szpitala - ocenił Edward Surmacz.

- Otrzymaliśmy w tej chwili ponad sto wezwań do zapłaty oraz kilkanaście ostatecznych wezwań do zapłaty. Jest siedem postępowań sądowych, dwie sprawy mamy przegrane, bo tych spraw się nie wygrywa - stwierdził Surmacz. Jak zapewnił, odebrał już kilka telefonów od dostawców leków i sprzętu medycznego, między innymi jednorazowego użytku, którzy zagrozili, że wstrzymają dostawy towarów do szpitala, jeśli nie zostaną uregulowane należności. - A to oznacza, że placówka może zostać zamknięta ze względu na brak możliwości leczenia pacjentów - zagroził, co zmroziło radnych słuchających tych informacji.

Już po dokonaniu spłaty części zaległości zobowiązania wymagalne zmalały do 8,3 mln zł. Surmacz wyjaśnił, że gdyby do końca stycznia nie było pieniędzy na tego typu zapłaty, to zobowiązania wymagalne wynosiłyby około 12,5 mln zł. - W tej chwili prowadzone są rozmowy mające na celu zawarcie ugody z dostawcami, by nie doszło do zamknięcia placówki - tymi słowami nieco uspokoił radnych.

Warto wspomnieć, że w 2001 roku, kiedy Surmacz rozstawał się ze szpitalem, dług wyniósł 3,1 mln zł, za 2014 rok szpital jest na minusie 6 mln zł, ale kwota może być mniejsza, bo nie rozstał rozliczony grudzień i nie wpłynęły pieniądze za nadwykonania.

Na złe wyniki szpitala wpływ miały wysokie kominy płacowe niektórych lekarzy rzadkich specjalności, takich jak chirurgia naczyniowa. Jeden z lekarzy miał kontrakt na 52 tys. zł wynagrodzenia miesięcznego, wystawiał w lipcu i w sierpniu fakturę nawet na 80 tys. zł. - W pierwszym dniu pracy wstrzymałem lekarzowi angaż z umową na 72 tysięcy złotych - przyznał Surmacz. Jeden lekarz ma kontrakt na 1,9 mln zł, jego roczne wynagrodzenie pochłania 600 tys. zł, reszta idzie na utrzymanie dwóch lekarzy, pielęgniarki, kontrakt z Carintem. - Przy takim biznesie nie ma mowy o utrzymaniu się - stwierdził Surmacz. Lekarz, który zarabiał ponad 50 tysięcy złotych miesięcznie, nie zgodził się na obniżenie wynagrodzenia i dyrektor Edward Surmacz rozwiązał z nim umowę o pracę. Jak zapewnił, szuka następcy.

- Nie wtrącałem się dyrektorowi Leśniewskiemu do kierowania szpitalem. Mnie te wynagrodzenia także szokują, szczególnie w zestawieniu z płacami pielęgniarek - zapewnił Robert Fila. Zwraca jednak uwagę, że pacjenci stoją w kolejce do zabiegów kardiologicznych czy naczyniowych i zwalnianie lekarzy powoduje chaos. - Będę się przypatrywał temu, co się dzieje w szpitalu jako członek rady społecznej szpitala - zapewnił Fila.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie