Piłkarze ręczni KSZO Odlewnia Ostrowiec pokazali charakter w trudnym meczu z liderem

Od pierwszych minut widać było, że zapowiedzi i chęci sprawienia niespodzianki nie były wypowiadane bez podstaw. Z obu stron można było oglądać świetne obrony, a między słupkami obaj bramkarze pokazywali swój kunszt. Po kwadransie ekipa Gwardii prowadziła dwoma oczkami (3:5), a po 20 minutach wzrosła już do sześciu bramek (4:10). Wówczas ostrowczanie rozpoczęli pościg - jak się okazało dość skutecznie, bo na przerwę goście schodzili z przewagą tylko jednej bramki (12:13).

W drugiej połowie ekipa z Ostrowca szybko doprowadziła do remisu po 14, ale od tego momentu to Gwardia kontrolowała sytuację na boisku i choć po trzech kwadransach spotkania wynosiła tylko jedno trafienie, jednak im bliżej końcowego gwizdka, tym rosła ona na korzyść Gwardii (20:26).

- Do 48 minuty to były dobre zawody w naszym wykonaniu. Chyba przestraszyliśmy się, że można ten mecz wygrać i tak się to wszystko potoczyło, że to ekipa z Opola wywiozła z Ostrowca komplet punktów. Nie pozostaje nam nic innego jak na spokojnie przeanalizować ten pojedynek i wyciągnąć odpowiednie wnioski, by przygotować się do meczu w Grodkowie - skomentował Tomasz Radowiecki, zawodnik i II trener KSZO.

Olimp w ostatnim meczu długo męczył się w wyjazdowym meczu z outsiderem rozgrywek - AZS UZ Zielona Góra. Do przerwy 8:7 prowadzili nawet gospodarze. W drugiej połowie to goście podkręcili nieco ospałe tempo, wypracowali sobie skromną przewagę, która przy 15 bramkach obu drużyn w pierwszej, i dwudziestu w drugiej połowie, okazała się wystarczająca. Ostatecznie, Olimp wygrał 19:16 i z osiemnastoma punktami na koncie plasują się na czwartej pozycji w I lidze, grupie B. Ostrowczanie z 12 punktami zajmują siódmą lokatę w tabeli.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem