Lekcja historii w radomskiej Resursie Obywatelskiej - spotkanie z ocalonymi z zagłady

Z Salomonem Birenbaumem rozmawiał Marcin Kępa.
(fot. Barbara Koś)

Wieczór odbył się dwa dni po obchodach 70 rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz. Dlatego najpierw zaprezentowano film "Ocaleni" zawierający wspomnienia radomskich więźniów obozów w koncentracyjnych: Andrzeja Szpotańskiego i Kazimierza Błażewicza.

Resursa zrealizowała ten film przy pomocy Klubu Europejskiego w Zespole Szkół Ekonomicznych.
Gościem specjalnym pokazu oprócz byłych więźniów był Salomon Birenbaum z USA, ocalały z zagłady Żyd, mieszkaniec przedwojennego Radomia.

Los sprawił, że ocalałem - mówił gość.

- Urodziłem się w 1926 roku w Radomiu- opowiadał Salomon Birenbaum. - Tu uczęszczałem do szkoły podstawowej .Kontynuowanie nauki w gimnazjum uniemożliwił mi wybuch wojny. Od roku 1941 byłem w radomskim getcie a potem przypadł mi los więźnia obozów w Bliżynie Auschwitz i Sachsenhausen. Jak to się stało, że ocalałem? Sam się cały czas zastanawiam. Los? Przeznaczenie? Nie wiem.

W maju 1945 roku na krótko powrócił do Radomia z którego wyjechał do Warszawy. Z rodzicami, którzy też przeżyli Zagładę. wyemigrował do Szwecji a potem USA.Mieszka do dziś w Nowym Jorku.
Pasjonuje go historia. -Pilnujmy, by nasza tragedia nigdy nie miała miejsca - apelował do widzów. -To zależy tylko od nas.

Pytania zadawał Salomonowi Birenbaumowi Zbigniew Wieczorek, polonista "Kochanowskiego".
(fot. Barbara Koś)

Sala słuchała w skupieniu.
(fot. Barbara Koś)

(fot. Barbara Koś)

Kwiaty dla Salomona Birenbauma.
(fot. Barbara Koś)

Kwiaty dla radomskich byłych więźniów niemieckich obozów.
(fot. Barbara Koś)

Gość dziękuje widzom za przybycie.
(fot. Barbara Koś)

Z Salomonem Birenbaumem rozmawia Krzysztof Mańczyński, radomski plastyk
(fot. Barbara Koś)

Kwiaty dla gości.
(fot. Barbara Koś)