Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Marczak z Kielc: Zakochałam się w Japonii (WIDEO, zdjęcia)

Anna Bilska [email protected]
Archiwum prywatne
Szybko rozwija się kariera Agnieszki Marczak. Finalistka programu "Mam Talent" właśnie wróciła z Japonii z bagażem przygód i scenicznym doświadczeniem.
Agnieszka Marczak w Japonii

Agnieszka Marczak w Japonii

Agnieszka Marczak

Agnieszka Marczak

Ma 25 lat. Pochodzi z Kielc, gdzie wychowywała się i stawiała pierwsze kroki na treningach akrobatyki sportowej. Jest akrobatką oraz tancerką brzucha, finalistką programu "Mam Talent!" 2013, a jej pasją są występy sceniczne. Rodzice Agnieszki, którzy są artystami cyrkowymi zarażali ją miłością do sceny od najmłodszych lat. W 2013 roku ukończyła studia na Politechnice Warszawskiej na kierunku Inżyniera Chemiczna i Procesowa. Więcej informacji na oficjalnej stronie - www.agnieszkamarczak.com

Agnieszka została zauważona właśnie podczas występów w ostatniej edycji show "Mam Talent" w telewizji TVN, gdzie zachwyciła jurorów swoim występem kontorsjonistycznym (akrobatyka polegająca na demonstrowaniu elastyczności ciała).

Ona ma talent!

Udział w programie stał się dla Agnieszki przepustką do trzymiesięcznego wyjazdu do malowniczego miasteczka Hanamaki w Japonii. - To kontynuacja mojej przygody w "Mam Talent". Dzięki programowi zauważyła mnie agencja regularnie wysyłająca tancerzy, wokalistów i innych artystów do Japonii. Zaproponowano mi kontrakt związany występami, jakie oferuję - kobieta-guma, hula-hoop i taniec brzucha. To okazało się ciekawe dla Japończyków - wyjaśnia kielczanka Agnieszka Marczak. - Osoby z tej agencji, które mnie zauważyły, okazały się przyjaciółmi moich rodziców z dawnych lat, którzy są artystami cyrkowymi. Dzięki temu poczułam się bezpiecznie - opowiada artystka.

Praca i przyjemność

Agencja zapewniła Agnieszce pracę w hotelu ze SPA z górskimi źródłami w miejscowości Hanamaki. Odbywała tam występy każdego wieczoru. Sam kontrakt trwał trzy miesiące, natomiast spędziła tam sto dni. Jak twierdzi nasza rozmówczyni, ludzie tam są bardzo mili, uprzejmi i pomocni. - Nie spotkałam tam ani jednego złośliwego człowieka. Mają otwarte serca i dobre zamiary. Są natomiast nieco nieśmiali, być może skrępowani. A publiczność… jest wspaniała. Żywo reaguje, klaszcze, śpiewa, wchodzili nawet na scenę, żeby uścisnąć dłoń, a nawet przytulić się. Tamtejsza widownia szanuje występujących, szczególnie przybyszów z Europy… Podoba im się nasza uroda. Byłam tam z koleżanką tancerką, która jest wysoką blondynką. Dla Japończyków była bardzo egzotyczna - relacjonuje Agnieszka.

Dziwne smaki Japonii

25-latka przyznaje, że czasem miała problemy z zakupami. - Trudno było kupić coś do jedzenia, co byłoby... uniwersalne. Przywiozłam do domu krewetki w czekoladzie, słodko-słone paluszki... Poznałam tam wiele ciekawych smaków. Próbowałam na przykład czekoladowych chipsów - mówi Aga. - Nauczyłam się na szczęście dwóch alfabetów, dzięki czemu nie miałam większych problemów z zakupami w sklepie. Koleżanka kupiła na przykład herbatę z grzybów - śmieje się.

Rodzinna tradycja

To był pierwszy zagraniczny kontrakt Agnieszki. Co ciekawe, los sprawił, że kielczanka poszła w ślady swoich rodziców, niegdyś artystów cyrkowych. - Moi rodzice też po raz pierwszy na wyjazd zagraniczny pojechali do Japonii. Mieli wtedy po 27 lat, więc byli w podobnym wieku do mojego. Można powiedzieć, że to już rodzinna tradycja - śmieje się Agnieszka.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Jak zaznacza, nie udało jej się pozwiedzać za wiele. Show zaczynało się po 21, a kończyło przed północą. - Aby dobrze przygotować się do występu, zrobić makijaż, poukładać wszystko w głowie, musiałam być na miejscu już o 18. Poznałam dobrze za to okolicę. To piękny kraj. Jest czysty, zadbany. Zakochałam się w Japonii. Ten kraj zrobił na mnie ogromne wrażenie - opowiada wzruszona.

Lekcja dyscypliny

- Dużo się nauczyłam, wyciszyłam, uspokoiłam dzięki temu wyjazdowi - twierdzi Agnieszka. - To chyba wpływ życia na tamtejszej prowincji. Ciężko pracowałam każdego dnia. Może to brzmi zbyt dumnie, ale to, że dałam radę występować codziennie przez trzy miesiące pozwala mi myśleć o sobie jako o profesjonalistce. To bardzo mnie dowartościowuje. Wcześniej brakowało mi takiej świadomości własnej wartości.

Agnieszka już ma w planie wiele kolejnych występów, tym razem na terenie kraju. Powodzenia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie