Robert Pleszyński, pomysłodawca i dyrektor maratonu żartuje, że rekord "ukradła" nam Łomża. Właśnie w walentynkowy weekend odbyła się tam po raz pierwszy impreza wzorowana na "kazimierskim Guinnessie". W mocniejszej obsadzie (startowało pół tysiąca osób), więc i wynik w Łomży był lepszy: 1705 kilometrów 750 metrów.
Na kazimierskiej krytej pływalni Wodny Raj oglądaliśmy w akcji 243 zawodników. Nie było tym razem "armii zaciężnej" (czytaj: szkółek pływackich), przeważała młodzież. Najmłodsza uczestniczka naszego maratonu - Wiktoria Narewska z Krakowa ma 2 lata, a przepłynęła - pod czujnym okiem taty - aż 300 metrów. Senior wśród maratończyków, kazimierzanin Krzysztof Olszycki (20 lutego skończy 80 lat) "wykręcił" prawie 2 kilometry... i wyszedł z wody prawie niezmęczony.
Najdłuższy dystans - równo 30 kilometrów pokonał Jarosław Stanek z Pińczowa. Drugi wynik miał Andrzej Szczepanik - 25,9 kilometra, trzeci był zwycięzca poprzednich dwóch edycji maratonu - Sidiki Coulibaly - 23,4 kilometra.
W uroczystym zakończeniu imprezy wzięli udział liderzy kazimierskich samorządów - starosta Jan Nowak i burmistrz Adam Bodzioch. Razem z Robertem Pleszyńskim wręczyli pływakom puchary i górę nagród. A za rok - jubileuszowa 10. edycja "kazimierskiego Guinnessa"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?