Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg. Nawiększy pożar w mieście od lat (zdjęcia)

Redakcja
Żywioł zaczął najbardziej szaleć w chwili, gdy płomienie przedarły się do pomieszczeń, gdzie składowane były setki opon.
Żywioł zaczął najbardziej szaleć w chwili, gdy płomienie przedarły się do pomieszczeń, gdzie składowane były setki opon.
Ponad pięć godzin walczyli strażacy z pożarem budynku, w którym mieścił się salon samochodowy. Obiekt nadaje się do wyburzenia.
Pożar w Tarnobrzegu

Pożar w Tarnobrzegu

Wszystko zaczęło się w poniedziałek około godziny 18. Jedna z pracownic salonu samochodowego Forda - Tares Motor - zlokalizowanego przy ulicy Sienkiewicza, poczuła "plastikowy" dym, a po wyjściu z budynku zobaczyła płomienie.

Dalej wydarzenia rozgrywały się błyskawicznie. I równie szybko rozprzestrzeniał się ogień.
- Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 18.23. Natychmiast na miejsce skierowane zostały trzy zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej - relacjonuje młodszy brygadier Jacek Widuch, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

Szybko okazało się, że to nie wystarczy. Dyżurny zadysponował strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych w Mokrzyszowie, Wielowsi, a później Jadachów i Cyganów. OSP Sobów ściągnięto na dyżur zabezpieczający do komendy PSP, gdyż wszyscy strażacy - zawodowi walczyli już z pożarem.

Tymczasem ogień szybko się rozprzestrzeniał, a sprzyjał mu zarówno silny wiatr, jak i łatwopalne materiały zgromadzone w pomieszczeniach biurowych i magazynowych na piętrze budynku. Płomienie, trawiąc siding na elewacji budynku, przenosiły się na kolejne partie dachu.

Pracownicy salonu samochodowego w pośpiechu wyprowadzali nowe samochody przeznaczone do sprzedaży, z parkingu wywozili też auta należące do klientów salonu i autoryzowanej stacji obsługi pojazdów. W sumie wywieziono ponad 20 samochodów.

Prawdziwy koszmar rozpętał się, gdy ogień przedostał się do magazynu, w którym było około czterystu opon. Ogień było bardzo trudno opanować, a gęsty, toksyczny dym spowił prawie całe miasto. W końcu, po ponad pięciu godzinach pożar udało się ugasić.

- Według wstępnych ustaleń przyczyną było zaprószenie ognia. Straty szacujemy, wstępnie, na około pół miliona złotych, natomiast uratowane mienie na około milion złotych - dodaje młodszy brygadier Jacek Widuch.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie