Utrzymujesz kontakt z zawodnikami, z którymi grałeś w Koronie?
Jest jeszcze kilku chłopaków z tamtego składu. Czasami dzwonimy do siebie. Ostatnio nie miałem za dużo czasu. Miałem problemy ze zdrowiem. Powoli wracam do optymalnej dyspozycji. Dopiero w meczu z Jagiellonią Białystok zagrałem w pełnym wymiarze, po czterech miesiącach przerwy. Nawet w sparingu grałem 60 minut. Fizycznie było OK, tylko nie miałem jeszcze odpowiedniego czucia piłki. Ale z meczu na mecz będzie lepiej.
Jak wspominasz pobyt w Koronie?
Początki były fajne. Później było ciężko, bo nie grałem i musiałem zmienić klub. Ogólnie relacje z kolegami z drużyny miałem bardzo dobre.
Ale zmiana klubu wyszła Ci na dobre, bo w końcu trafiłeś do zespołu mistrza Polski...
Dokładnie. Chciałem grać. Poszedłem do Ruchu Chorzów, tam "odpaliło" na dobre i zaistniałem w ekstraklasie. Ktoś mi zaufał, dostałem szansę i odwdzięczyłem się dobrą grą. A w Koronie nie do końca mi ufali. Raz grałem, raz nie. Różnie z tym bywało. Później przyszła propozycja z Legii Warszawa, trafiłem też do reprezentacji Polski.
No właśnie, liczysz jeszcze na kolejne powołanie do kadry?
Mam 33 lata, na razie skupiam się na występach w klubie. Znowu muszę sobie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie.
Ostatnio tatą został Jacek Kiełb. Ty masz już kilkuletniego syna. Idzie w Twoje ślady?
Alan ma trzy lata. Kopie już piłkę. Obija ściany i wersalki w naszym mieszkaniu (śmiech).
Lewa noga, tak jak tata?
Nie, prawa. Ale ma dobre
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?