Stąporkowskie dzieciaki odwiedziły konecką komendę policji. To część feryjnej akcji z ośrodkiej kultury (zdjęcia)

W poniedziałkowy poranek, gdy dyżur pełnili Krzysztof Gaca i Arkadiusz Dworak, do dyżurki wkroczyła dwudziestoosobowa grupa ze Stąporkowa. To młodzież spędzająca ferie w stąporkowskim Miejsko - Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu oraz w świetlicy środowiskowej wraz z opiekunkami Marią Siarek, Joanną Domagałą i dyrektor ośrodka kultury Katarzyną Sorn.

W rolę gospodyni wcieliła się policjantka z Wydziału Prewencji, znana ze spotkań z dziećmi i młodzieżą Marzena Czapelska.
Dzieciaki z zainteresowaniem oglądały monitory, na których można było obserwować między innymi, gdzie aktualnie znajdują się patrole policyjne. Przysłuchiwały się rozmowom, które dyżurny oficer prowadził z osobami zgłaszającymi swoje problemy.

Pani Marzena pokazała urządzenie alkoblow, które znajduje się na holu komendy, z którego mogą skorzystać osoby, które chcą sprawdzić swoją trzeźwość, zanim zasiądą za kółkiem.

Oczy 18 kamer

Młodzi stąporkowianie zwiedzili także niewielkie pomieszczenie, w którym dyżurujący przez całą dobę obserwuje obraz przekazywany przez 18 kamer ustawionych w różnych miejscach Końskich. To między innymi ścisłe centrum i park. Policjantka tłumaczyła, że obraz jest rejestrowany i w razie potrzeby wykorzystywany na przykład przy poszukiwania przestępców czy ich aut.

Wielkie emocje towarzyszyły maluchom, gdy Marzena Czapelska zaprowadziła je na "dołek". Pokazała, że osoba zatrzymana musi oddać wszystkie swoje rzeczy do depozytu, że jest poddana badaniu urządzeniem wykrywającym metal i w końcu osadzona w niewielkiej celi. Jedna z dziewczynek była tak przestraszona, że nie odważyła się przekroczyć progu celi.

Opowieści o policyjnych czworonogach

Policjantka pokazała dzieciom także krótki film o psach, które służą pod opieką Stanisława Patrzykąta, Rafała Munnicha i Leszka Myszkowskiego w koneckiej policji. Pokazała, jak bronić się przed atakującym agresywnym zwierzakiem.

Na koniec w zastępstwie techników kryminalnych, którzy wyjechali na drogowe zdarzenie, opowiedziała, jak zabezpieczane są ślady kryminalistyczne, jak zbiera się odciski palców. Dzieci mogły też na pamiątkę zabrać własne odciski linii papilarnych.