Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć w Domu Pomocy Społecznej w Brodach. Co się stało?

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Zwłoki 86-letniej kobiety, podopiecznej Domu Pomocy Społecznej znaleziono rano. Wisiały zaczepione nogą o balustradę barierki.

86-letnia pensjonariuszka Domu Pomocy Społecznej "Relaks" w Brodach w powiecie starachowickim zmarła w dziwnych okolicznościach. Rano znaleziono ją zaczepioną o balustradę balonu w domu, gdzie mieszkała.

Tragiczna noc w mieszkaniu

Starsza pani mieszkała sama w pokoju na pierwszym piętrze. Jak ustaliliśmy, należała do osób samodzielnych, nie wymagała stałej opieki ze strony personelu.
Co stało się w nocy z 15 na 16 lutego, nikt dokładnie nie wie. Wiadomo, że 86-latka położyła się spać jak każdego wieczoru, że koło północy spała na swoim łóżku. Rano pracownicy domu pomocy społecznej zauważyli, że ciało starszej pani zwisa z balkonu na pierwszym piętrze.

Wyszła na balkon

- Zgłoszenie dostaliśmy po godzinie 8. Z naszych ustaleń wynika, że 86-latka w nocy, z nieznanych przyczyn wyszła na balkon przy swoim pokoju i usiłowała przedostać się na drugą stronę balustrady balkonowej, chcąc być może opuścić budynek. Nieszczęśliwie zaczepiła nogą o pręty balustrady. Noga zaklinowała się i 86-latka zawisła na niej. Rano, kiedy została odnaleziona, już nie żyła - mówi Włodzimierz Stańczak, zastępca naczelnika prewencji Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Policjanci na miejscu pracowali pod nadzorem prokuratora. Została zarządzona sekcja zwłok. Czynności prowadzone przez policjantów wykluczyły udział osób trzecich.

Niewydolność i wychłodzenie

- Z opinii biegłego wynika, że przyczyną śmierci kobiety była niewydolność krążeniowa, wychłodzenie oraz wymuszona pozycja ciała. Personel placówki został przesłuchany. Trudno mówić o zaniedbaniu czy obarczaniu kogokolwiek odpowiedzialnością za to, co się stało. Podczas przesłuchania personelu ustalono, że ostatni raz do pokoju 86-latki zaglądano podczas obchodu około północy. Kobieta wówczas spała. Prowadzone dochodzenie nie wykazało uchybień ze strony personelu. Skłaniamy się do kwalifikacji tego zdarzenia jako nieszczęśliwego wypadku - powiedział Włodzimierz Stańczak.

Sprawę bada starachowicka Prokuratura Rejonowa. - Prowadzone jest postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci oraz narażenia pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby odpowiedzialne. Większość materiału dowodowego jest już zebrana, teraz prokurator podejmie decyzję o dalszym toku postępowania w ciągu kilku najbliższych dni - powiedział prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Z dyrektor domu pomocy społecznej Joanną Pietrzykowską nie udało nam się we wtorek skontaktować.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie