Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Fugiel, fizoterapeuta KSZO: - Z hali zawsze wychodzę ostatni

Redakcja
Szymon Fugiel udziela pomocy Rafałowi Jamiołowi podczas ostatniego meczu szczypiornistów KSZO Ostrowiec z AZS UZ Zielona Góra. - Pełnienie dwóch funkcji nie jest łatwe, bo nie da się im poświęcić jednocześnie w stu procentach - mówi Szymon Fugiel.
Szymon Fugiel udziela pomocy Rafałowi Jamiołowi podczas ostatniego meczu szczypiornistów KSZO Ostrowiec z AZS UZ Zielona Góra. - Pełnienie dwóch funkcji nie jest łatwe, bo nie da się im poświęcić jednocześnie w stu procentach - mówi Szymon Fugiel. RAFAŁ SOBOŃ
Szymon Fugiel, oprócz gry w I-ligowym zespole szczypiornistów KSZO, pełni rolę fizjoterapeuty. Opowiedział nam o swojej dyscyplinie i pasji, którą od pewnego czasu jest fizjoterapia.

Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką ręczną?

W piłkę ręczną zacząłem grać pod koniec pierwszej klasy gimnazjum. Wcześniej trenowałem unihokeja w Hrubie-szowie i miałem mały epizod z piłką nożną w Zamościu. Przygodę ze szczypiorniakiem rozpocząłem w Padwie Zamość, tam grałem do końca liceum. Postanowiłem rozpocząć studia w Radomiu, by jednocześnie móc trenować w tamtejszej Politechnice. Tak było przez dwa lata, kiedy to doszło do rozpadu drużyny i na trzecim roku studiów trafiłem do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie gram i pełnię funkcję fizjoterapeuty drużyny do dziś.

Co bardziej pomaga? Czynne uprawianie sportu w rozumieniu fizjoterapii, czy fizjoterapia w bezpiecznym uprawianiu sportu?

Myślę, że to działa w obie strony. Wiedza na temat ludzkiego organizmu pozwala na bardziej świadome i racjonalne podejście do wysiłku fizycznego. Wszystko ma pewne granice i nie można cały czas działać na pełnych obrotach bez późniejszych konsekwencji zdrowotnych. Dlatego trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, a kiedy można pozwolić sobie na więcej. Niewątpliwie to czego się nauczyłem jako fizjoterapeuta przydaje mi się jako zawodnikowi. Z drugiej zaś strony, często mam kontakt z pacjentami, którzy są sportowcami. Doskonale rozumiem, co czują kiedy kontuzja wyklucza ich z treningu na pewien czas.

W KSZO łączysz dwie funkcje: zawodnika i fizjoterapeuty. Obserwując kolegów każdego dnia, na pewno więcej o nich wiesz i łatwiej postawić diagnozę czy szybko wspomóc w problemie.

Pełnienie tych dwóch funkcji nie jest łatwe, bo nie da się jednocześnie poświęcić obu rzeczom w stu procentach. Jak wiadomo, jestem czynnym zawodnikiem i na razie moim priorytetem jest maksymalne skupienie się na tym, by dawać z siebie wszystko na treningach i w meczach jako zawodnik. Jednak gdy trening się kończy z własnej woli, służę pomocą fizjoterapeutyczną moim kolegom z drużyny. Zazwyczaj w hali jestem jako pierwszy i wychodzę z niej ostatni. Ten czas przed treningiem i po nim staram się poświęcić na to, by pomóc chłopakom z ich problemami zdrowotnymi. W trakcie treningu natomiast moja funkcja ogranicza się do udzielenia pierwszej pomocy. Często bywa tak, gdy komuś coś się stanie, przerywam chwilowo trening, zabezpieczam np. skręcony staw kolegi i po kilku minutach wracam do treningu. Niestety nie mogę się w takiej sytuacji rozdwoić, ale za każdym razem staram się pomóc najlepiej jak to tylko możliwe. Podobnie bywa na meczach, jeśli aktualnie nie znajduję się na boisku, to siedząc na ławce, zawsze w zasięgu mojej ręki leży apteczka i w razie jakiegokolwiek nieszczęśliwego zdarzenia na parkiecie, szybko interweniuję. Gorzej, jak to mi coś się stanie. Pamiętam mecz barażowy w Sosnowcu z poprzedniego sezonu. Opatrywałem stłuczony łuk brwiowy Grześka Mroczka, lecz po chwili trener desygnował mnie na boisko. W drugiej akcji zawodnik drużyny przeciwnej uderzył mnie w twarz, łamiąc mi nos. W tej sytuacji ciężko jest pomóc sobie samemu, a tym bardziej drużynie na boisku i poza nim.

Jakie dolegliwości są typowe dla piłkarzy ręcznych?

W piłce ręcznej mamy do czynienia ze wszystkimi typami urazów, a to wynika ze specyfiki tej gry. To sport bardzo kontaktowy i twardy, a przez to niezwykle urazogenny. Charakteryzuje się dynamicznością, ciągłą zmianą kierunków, skokami, lądowaniami, upadkami, wielokrotnie powtarzanymi rzutami i można by tak wymieniać w nieskończoność. Bardzo często dochodzi do skręceń stawu skokowo-goleniowego, wszelkiego rodzaju bólów przeciążeniowych w obrębie stawów barkowych i kolanowych, chłopaki skarżą się na dolegliwości bólowe dolnego odcinka kręgosłupa, a o "powybijanych" palcach nie wspomnę, bo tym mało kto się przejmuje. Piłkarze ręczni są twardzi, chłopaki potrafią grać ze złamanymi paliczkami czy podkręconymi kostkami. Zaciskają zęby i wychodzą na boisko, a dopiero po meczu przyznają się, że coś im dolega.

Są jakieś dziedziny fizjoterapii, które interesują cię najbardziej?

Najbardziej interesują mnie traumatologia i ortopedia, a przede wszystkim fizjoterapia w sporcie. Staram się czerpać ze studiów jak największą ilość wiedzy, którą będę mógł wykorzystać w pracy z drużyną, jak i z innymi pacjentami. Nowości szukam głównie w Internecie, czytam medyczne artykuły, oglądam różne filmiki, a potem wszystko weryfikuję, czy to co zobaczyłem ma sens. Mnóstwo inspiracji dają mi ludzie z tej branży, którzy mają ogromną wiedzę i doświadczenie zawodowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie