Złodziej zadzwonił najpierw do mieszkanki bloku przy ulicy Nowowiejskiej, powiedział, że jest policjantem, brat tej pani miał wypadek, potrącił dwie osoby i potrzeba 38 tysięcy złotych, żeby sprawę zakończyć. Kobieta zatelefonowała do brata, okazało się, że w żadnym wypadku nie brał udziału.
- Kolejne trzy próby - przy ulicy Konopnickiej, Nowy Świat i Generała Maczka były podobne i też się nie powiodły - mówi podkomisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. - Apelujemy do mieszkańców, by byli czujni i w razie odebrania takiego telefonu, skontaktowali się z rodziną i z nami - mówił przed południem.
I apel chyba pomógł, bo choć złodzieje próbowali jeszcze 20-krotnie, to nie udało im się zabrać oszczędności swoim ofiarom. Największa kwota, jakiej się domagali, to 85 tysięcy złotych. Niedoszłe ofiary były jednak sprytniejsze niż oszuści i albo natychmiast się rozłączały, albo kontaktowały z rodziną, żeby zweryfikować, czy nic złego bliskich nie spotkało.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?