Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrywanie sztuki w Stalowej Woli. Wkrótce otwarcie wystawy obrazów Teodora Axentowicza

Zdzisław Surowaniec
Obraz "Starość i młodość" Teodora Axentowicza - oto próbka tego, co będzie można oglądać na wystawie w Stalowej Woli.
Obraz "Starość i młodość" Teodora Axentowicza - oto próbka tego, co będzie można oglądać na wystawie w Stalowej Woli. Zdzisław Surowaniec
W Muzeum Regionalnym będzie można obejrzeć 70 obrazów olejnych, pasteli, rysunków Teodora Axentowicza, jednego z najwybitniejszych twórców Młodej Polski.

Nieznane obrazy

Na ekspozycji zaprezentowane zostanie od 6 marca nieznane oblicze artysty: twórcy europejskiego, obywatela świata, swobodnie czerpiącego nie tylko z archaicznego folkloru, lecz przede wszystkim ze współczesnej mu sztuki światowej i japońskiej. Po raz pierwszy zostaną przedstawione nieznane obrazy i niepublikowane materiały archiwalne z kolekcji prywatnych.

Polski Ormianin

Teodor Axentowicz (1859- 1938) zajmuje szczególne i indywidualne miejsce wśród malarzy Młodej Polski. Ten polski Ormianin uczestniczył w życiu kulturalnym ówczesnej elity artystycznej i intelektualnej Paryża i Londynu, a także Krakowa i Zakopanego. Znany jest przede wszystkim zarówno jako mistrz powabnych kobiecych pastelowych portretów, jak i piewca huculskiego, kresowego folkloru, żywo zainteresowany kulturą, historią, religią Ormian, z których się wywodził. Przez trzydzieści lat pracował na stanowisku profesora w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, był także jej rektorem. Pełnił również inne zaszczytne funkcje, które świadczyły o zaufaniu i popularności, jakimi cieszył się wśród sobie współczesnych. Dodajmy, że we wrześniu 1900 roku był obecny na ślubie Stanisława Wyspiańskiego, a w listopadzie w podkrakowskich Bronowicach uczestniczył w najsłynniejszym weselu polskim: Lucjana Rydla i Jadwigi Mikołajczykówny.

Studiował w Paryżu

Ukończył akademię monachijską, następnie studiował w Paryżu, w pracowni wziętego portrecisty Charles'a Émile'a-Augusta Duranda (Carolusa-Durana), gdzie doskonalił swoje umiejętności warsztatowe. Indywidualny styl Axen-towicza ukształtował sławny wówczas Włoch Giovanni Boldini oraz Amerykanin James Whistler. Axentowicz stał się niemal wzorcową postacią zdobywającej uznanie sztuki secesyjnej, której był jednym z najlepszych przedstawicieli na ziemiach polskich.

Witraż dla katedry

Zainteresowany był kulturą, historią, religią Ormian. W 1895 roku zaprojektował - niezrealizowany - witraż dla katedry ormiańskiej we Lwowie. Później, w 1906 roku, poproszony przez biskupa Józefa Teodorowicza zaprojektował dla tej samej świątyni ołtarz i ambonę oraz mozaiki w centralnej absydzie katedry, niestety także niezrealizowane. Stworzył ponadto dzieła odwołujące się do świetnej historii Ormian, malując obrazy: Chrzest Armenii (Chrzest Ormian; 1900) i Ormianie w Polsce (1930).

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Chrzest króla

Ten pierwszy obraz powstał na zamówienie księdza Kościoła ormiańskiego Karola Bogdanowicza z Suczawy na Bukowinie i ukazywał świętego Grzegorza udzielającego chrztu królowi Tyrydatesowi III. Nieco zapomniana postać artysty może stać się znakomitym powodem do przypomnienia wielowiekowych związków polsko-ormiańskich, a nawet stać się ich symbolem.

Siedem przestrzeni

Twórczość artysty przedstawiona zostanie w siedmiu tematycznych przestrzeniach: Warsztat: szkice - studia - fotografie - przedstawia warsztat artysty; Święto Jordanu i japonizm - inspiracje sztuką japońską w obrazach z życia Hucułów; Chrzest Armenii - wątki ormiańskie, kolejna przestrzeń: Firma portretowa prezentuje Axentowicza jako jednego z największych portrecistów Młodej Polski; Anioł Śmierci przedstawia mniej znane tematy związane ze śmiercią, starością i przemijaniem życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie