Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Optymizm w drużynie koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg. Kacper Młynarski wznowił treningi

(PISZ)
Kacper Młynarski (z lewej)  wznowił już treningi w drużynie Jeziora Tarnobrzeg.
Kacper Młynarski (z lewej) wznowił już treningi w drużynie Jeziora Tarnobrzeg. Grzegorz Lipiec
Po długim czasie z drużyną trenuje wreszcie Kacper Młynarski, który doznał kontuzji dłoni podczas ostatniego ubiegłorocznego spotkania z Polfarmexem Kunto.

Kacper nie ma już gipsowego opatrunku na ręce, ale z piłką nie może jeszcze trenować. Na razie ogranicza się o ćwiczeń, przy których siła dłoni nie będzie potrzebna.

- Nie ma szans na to by Kacper zagrał w meczu z Asseco Gdynia, ale w następnym spotkaniu, które 15 marca zagramy na wyjeździe z Treflem Sopot liczę, że już zagra. Sam zresztą tęskni już za gra, wiadomo jak to jest kiedy po serii udanych występów wypada się ze składu. Jestem przekonany, że Kacper będzie znów silnym punktem naszego zespołu - mówi trener tarnobrzeskiej drużyny Zbigniew Pyszniak.

We wtorkowych zajęciach, które podzielone zostały na te, które odbyły się w siłowni Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a następnie na parkiecie hali, uczestniczył nie tylko Młynarski, ale także młody Piotr Pandura, który także miał wcześniej problemy z urazami.

Niespodziewanie nie było natomiast Amerykanina Keiona Bella, który poprosił o dzień wolnego, bowiem nie czuje się najlepiej w okresie aklimatyzacji.

Bell grał ostatnio w drugiej lidze izraelskiej, a kiedy z drużyny Jeziora odszedł Amerykanin Domonique Johnson, Bell został do Tarnobrzega ściągnięty awaryjnie. Był on zresztą najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy Jeziora w przegranym 75:102 wyjazdowym sobotnim meczu z AZS_ Koszalin zdobywając 21 punktów.

Mimo tak dużej zdobyczy Bell nie rzucił swoją postawą na kolana, ale po trzech dniach przebywania w naszym kraju miał prawo być nieco roztargniony i być może przez to nie zaprezentował pełni swoich możliwości.

Podczas wtorkowego treningu zawodnicy tarnobrzeskiego klubu tryskali humorami. Trening rzutowy, który trener Zbigniew Pyszniak zarządził po zajęciach na siłowni pokazał, że ze skutecznością graczy naszego zespołu jest całkiem nieźle. Najczęściej do kosza trafiali: Daniel Wall, Wendell Miller, Kevin Wysocki oraz Craig Williams.

- Jest dobrze, piłka nas słucha - uśmiechnął się Daniel Wall.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie