Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Kij tworzy z mężem znany duet szkoleniowców

Dorota Kułaga [email protected]
Beata Kij bardzo lubi podróżować. Na zdjęciu z mężem Marcinem, również trenerem, przy Koloseum w Rzymie.
Beata Kij bardzo lubi podróżować. Na zdjęciu z mężem Marcinem, również trenerem, przy Koloseum w Rzymie. archiwum prywatne
Beata Kij z Brawlera Fight Club Końskie została najpopularniejszym trenerem 2014 roku w powiecie koneckim w plebiscycie sportowym "Echa Dnia".

Z mężem toczyliście zacięty pojedynek o zwycięstwo w naszym plebiscycie. Jednak to Pani była górą...

Byłam tym mile zaskoczona. Do końca rywalizowałam z mężem i nie było wiadomo, kto sięgnie po zwycięstwo. To była rosyjska ruletka. Cieszę się z wygranej, ale moim zdaniem to Marcin powinien zwyciężyć w tym plebiscycie.

Ale wszystko zostało w rodzinie...

Dokładnie (śmiech).

Ciężko jest pogodzić obowiązki żony i mamy z pracą szkoleniową?

Teraz jest troszeczkę łatwiej, bo Hektor ma prawie dwa lata. Bardzo dużo pomaga mama, gdyby nie ona, to na pewno bym sobie nie poradziła.

Od jak dawna zajmuje się Pani sportami walki?

Od piętnastu lat.

Jak to sie zaczęło?

Zapisałam się na karate. W międzyczasie byłam na samoobronie w Kielcach, po niej wróciłam do karate. Muszę jednak zaznaczyć, że długo byłam za granicą. Mieszkałam w Niemczech, w Londynie, a przez cztery lata w Barcelonie. Właściwie całe życie było na walizkach. Tam też trenowałam. Poznałam wiele fajnych osób. Zagranica zmieniła moje podejście do karate. W Polsce mamy typowo sportowe karate, tam jest duch kyokushin, japońskie przestrzeganie etykiety.

Teraz głównie zajmuje sie Pani karate, ale nie tylko...

Tak, mam też mieszane sporty walki dla dzieci, jestem również trenerem personalnym. Ponadto z mężem prowadzimy stowarzyszenie, co chwilę organizujemy różne akcje, jak nie seminaria, to zawody, inne spotkania. Na pewno się nie nudzimy.

Domyślam się, że wolny czas poświęca Pani synkowi...

I w miarę możliwości podróżom. Uwielbiam poznawać świat. Jak Hektor miał niespełna rok, byliśmy na Krecie, bo nie mogliśmy wysiedzieć na miejscu (śmiech). Wcześniej przynajmniej dwa razy w roku gdzieś wyjeżdżałam. To moja największe hobby.

Ulubione miejsca na świecie?

W Europie Barcelona i Hamburg. Polecam. Na świecie na pierwszym miejscu stawiam Kube, szczególnie Hawanę, i całą Amerykę Południową.

Najbliższe plany wyjazdowe?

W kwietniu będę chciała wybrać się do Barcelony, bo będą się tam odbywać dobrze obsadzone zawody dla dzieci i młodzieży w karate.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie