Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seweryn Sosień: - Nie boję się wyzwań

Dorota Kułaga [email protected]
Najpopularniejszy trener Seweryn Sosień wolny czas poświęca rodzinie. Na zdjęciu w czasie wakacji z córką Olą i synem Szymonem.
Najpopularniejszy trener Seweryn Sosień wolny czas poświęca rodzinie. Na zdjęciu w czasie wakacji z córką Olą i synem Szymonem. archiwum prywatne
Seweryn Sosień został najpopularniejszym trenerem powiatu pińczowskiego w 2014 roku. To jego pierwsza wygrana w naszym plebiscycie.

Seweryn Sosień najpopularniejszym trenerem w powiecie pińczowskim. Wolny czas spędza z żoną i dwójką dzieci, bardzo lubi też wędkować

Był Pan zaskoczony pierwszą wygraną w naszym plebiscycie sportowym?

Jak najbardziej. Sama nominacja była dla mnie zaskoczeniem i wyróżnieniem, a zwycięstwo tym bardziej. To bardzo miłe. Dostałem sporo gratulacji. Od moich wychowanków, ich rodziców, znajomych. Ciesze się, że spotkało mnie to wyróżnienie. To niesamowita motywacja do dalszej pracy szkoleniowej.

Pracuje pan w Towarzystwie Sportowym 1946 Nida Pińczów, w Football Academy Pińczów i w Strzelcu Chroberz. Jakie stawia Pan sobie wyzwania na ten rok?

Z seniorami Strzelca Chro-berz chcemy uzyskać jak najlepszy wynik w lidze. Jeśli chodzi o grupy młodzieżowe, to oby ci chłopcy tak się rozwijali, jak dotychczas. Nasza praca idzie w dobrym kierunku. Ja przede wszystkim skupiam się na pracy z młodzieżą. To jest dla mnie priorytet. Zostałem poproszony o poprowadzenie seniorów Strzelca, a ponieważ nie boję się wyzwań, więc podjąłem się tego zadania. Mam nadzieję, że po zakończeniu sezonu obydwie strony będą zadowolone ze współpracy.

Wcześniej grał Pan w piłkę w Nidzie Pińczów. Jak Pan wspomina te występy?

Grałem w Nidzie, miałem też epizod w Victorii Skalbmierz, ale doznałem tam kontuzji i musiałem zakończyć przygodę z piłka. Najwyżej występowałem w klasie okręgowej w drużynie Victorii. Grałem też w drugim zespole Nidy. To była fajna przygoda.

Jakie mam Pan zainteresowania, poza futbolem?

Przede wszystkim wędkarstwo, ale nie jestem osobą, która bije rekordy w łapaniu dużych okazów. Nad wodą dobrze wypoczywam, odreagowuję codzienne stresy. Jadę powędkować, żeby się wyciszyć. Poza tym wolny czas spędzam z rodziną, z żoną Małgorzatą, 10-letnią córką Olą i dwa lata młodszym synem Szymonem.

Syn idzie w Pana ślady?

Powoli zaczyna kopać piłkę, a czy pójdzie w moje ślady, czas pokaże.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie