Magda Gessler przeprowadziła rewolucję w restauracji na sandomierskiej starówce [WIDEO]

"Kuchenne Rewolucje" Magdy Gessler. W czwartek wieczorem widzowie mogli zobaczyć, jak przebiegały owe zmiany.

To Kuba, ujawnia właściciel Casa de Locos Jerzy Sałata, była magnesem, który przyciągnął do jego lokalu znaną restauratorkę. Magda Gessler wychowała się bowiem na tej wyspie. Kubańskie akcenty są jej bardzo bliskie.

Magda Gessler postanowiła zrobić z dwóch lokali - kubańskiego baru i restauracji specjalizującej się w kuchni południowej - jeden, pod tą samą nazwą, w tym samym klimacie - kubańskim.
- Teraz to Dom Wariatów, Dom Szaleńców - ludzi pozytywnie zakręconych - mówi Jerzy Sałata.
Wystrój, zaznacza restaurator, zmienił się po "Kuchennych Rewolucjach" w niewielkim stopniu. Wnętrze to dzieło Andrzeja Karwata, jak każda jego praca, zrobione w mistrzowskim stylu.

- Brakowało ostatniego sznytu. To właśnie takie kosmetyczne zmiany wprowadzone zostały podczas "Kuchennych rewolucji". Dodano kolor - zielony, abażurki na oświetleniu, a w oknach zazdrostki. Dzięki temu lokal wydaje się cieplejszy. W dolnej kondygnacji zmian nie było żadnych - wyjaśnia restaurator.
Rewolucja dokonana została za to w karcie dań. Podstawowy zarzut Magdy Gessler dotyczył tego, że w menu nie ma dań kubańskich. Zaproponowała między innymi: koktajl z krewetek, zupę na trzech rodzajach mięsa z fasolą oraz kurczaka z chorrizo na ryżu z bananami na słodko.

Jerzy Sałata nie kryje, że cztery dni z Magdą Gessler do łatwych nie należały. Nie było głaskania po głowie i pochwał.

- Obrywaliśmy non stop, niemal za wszystko, choćby za bułkę tartą ze sklepu czy zbyt ciężkie talerze. Magda Gessler to kobieta z mocnym charakterem, która nie lubi sprzeciwu. Dostaliśmy w kość bardzo mocno, ale było warto - śmieje się Jerzy Sałata.

Ale były również pochwały, choćby za mohito - Magda Gessler powiedziała, że tak dobrego w Polsce wcześniej nie piła, a także zaskoczenia - zaintrygowała ją mocno stojąca w lokalu destylarka, według właściciela, pierwsza taka w Polsce.
Jerzy Sałata podkreśla, że cztery dni, jakie Magda Gessler spędziła w jego lokalu, to za mało na przeprowadzenie prawdziwej rewolucji. Ona raczej wyznacza kierunek, w jakim - jej zdaniem restaurator - powinien podążać.

- Restaurator może z tego skorzystać lub nie. My skorzystaliśmy. Poszliśmy nawet dalej - odbyliśmy dodatkowe szkolenia i ściągnęliśmy kucharza świetnie znającego kuchnię karaibską, Argentyńczyka z pochodzenia - mówi Jerzy Sałata.

Odcinek z Sandomierza otworzył nową serię popularnego programu TVN.

**ZOBACZ

Roztańczony Sandomierz! Magda Gessler tańczy**

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO