W Ostrowcu Andrzej Duda spotkał się z swymi sympatykami w szczelnie wypełnionej świetlicy "Solidarności" przy Alei Jana Pawła II. Witany był burzliwymi oklaskami, a oficjalnie powitali go senator Jarosław Rusiecki i starosta ostrowiecki Zbigniew Duda.
Kandydat na prezydenta Rzeczypospolitej wygłosił kilkudziesięciominutowe przemówienie, w którym mówi o swej wizji prezydentury oraz najważniejszych problemach społecznych i gospodarczych naszego kraju.
-Prezydent nie może być "strażnikiem żyrandola", ale musi być aktywny w rozwiązywaniu problemów kraju i narodu - mówi Andrzej Duda. - Ja wiem, jakie są problemy ludzi, znam problemy przedsiębiorców, emerytów i ludzi młodych. I chce się zajmować rozwiązywaniem tych problemów. To nieprawda, że prezydent w naszym kraju "nic nie może". Może i to bardzo wiele, może w znaczący sposób wpływać na ustawodawstwo, na tworzenie warunków do rozwoju gospodarczego.
Dużo miejsca w swym przemówieniu kandydat Prawa i Sprawiedliwości poświęcił sprawom oświaty i młodzieży. Jego przemówienie kilkanaście razy przerywane było gromkimi oklaskami, a po jego zakończeniu Andrzej Duda z trudem opuścił sale, bo wszyscy chcieli uzyskać autograf, a przynajmniej uścisnąć mu dłoń. Szczególnie miłą niespodziankę przygotowali dla kandydata na prezydenta państwo Dorota Stępień i Andrzej Zając, obydwoje kandydowali z list PiS w ostatnich wyborach samorządowych. Wręczyli Andrzejowie Dudzie zaproszenie na swoje wesele i ślub, który odbędzie się 5 kwietnia w Klasztorze Bernardynów w Opatowie. Andrzej Duda serdecznie podziękował za zaproszenie i obiecał, że postara się z niego skorzystać.