Drużyna, która wygra dwumecz będzie miała zapewnione minimum ósme miejsce w tabeli na finiszu rozgrywek.
W pierwszej rundzie play-off Effector był lepszy od AZS Częstochowy, wygrywając dwa mecze po 3:0 i tym samym zapewnił sobie 12 miejsce w tabeli. Ale podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza chcą iść dalej i awansować do pierwszej ósemki. By stało się to faktem, muszą okazać się lepsi od Cuprum Lubin, który nie zdołał wygrać rywalizacji o pierwszą czwórkę ligi z Jastrzębskim Węglem. Pierwszy mecz z lubinianami Effector wygrał we własnej hali 3:2, w drugim meczu rywalizacja musi się już rozstrzygnąć. Każde zwycięstwo kielczan daje im wygraną w całej rywalizacji, jeśli w Lubinie znów wygrają gospodarze 3;2, to o wszystkim zadecyduje złoty set, rozgrywany do 15. Jeśli Cuprum wygra z trzy punkty, to ten zespół będzie walczył o miejsca 5-8, a Effector zagra o miejsca 9-12.
- Jedziemy do Lubina z nadziejami, choć wiadomo, że faworytem będą gospodarze. Ale jesteśmy podbudowani zarówno dobrymi meczami z Częstochową, jak i tym pierwszym z Cuprum. W tym roku regulamin rozgrywek tak jest ułożony, że można wywalczyć nawet piąte miejsce w tabeli jeśli będzie się wygrywać. Dlaczego więc nie mamy sobie stawiać ambitnych celów? W Lubinie chcemy w piątek powalczyć o zwycięstwo. To gospodarze musza się martwić jak nas pokonać, bo na razie to my mamy dwa punkty, a oni jeden - tłumaczy trener Daszkiewicz.
W kieleckiej drużynie nastroje przed wyjazdem były bojowe. Na mecz miał jechać Adrian Buchowski, który nie grał w dwóch ostatnich meczach ze względu na kontuzję mięśnia. ale w piątek raczej nie będzie jeszcze do dyspozycji trenera Daszkiewicza.
WSZYSTKO o siatkówce W Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?