Zdzisław Perepiczko ze Słoneczka Busko-Zdrój czeka na olimpijczyka

Zdzisław Perepiczko, najpopularniejszy trener powiatu buskiego w 2014 roku. Biega, gra w piłkę, gotuje, łowi ryby i... stara się jak najdalej trzymać od polityki

Dobry trener to taki, który...

Posiada odpowiednią wiedzę popartą doświadczeniem. Powinien być znakomitym fachowcem, dobrym pedagogiem, mieć poczucie humoru, być sprawiedliwym i obiektywnym, wymagającym i wyrozumiałym, pracowitym i tolerancyjnym.
Buskie Słoneczko wyrasta na lekkoatletyczną potęgę w kategoriach młodzieżowych. Co jest kluczem do sukcesu?

To prawda, jesteśmy klubem dominującym w województwie. Słoneczko kilka lat temu nie znaczyło wiele - wygrywaliśmy biegi uliczne, czwartki lekkoatletyczne i na tym się kończyło. Teraz idziemy do przodu. Kluczem do sukcesu jest ciężka praca - moja i zawodników.

Justyna Sztuk, Eliza Kucharska, Dominika Burchan, Damian Sator, Mateusz Wróbel - to liderzy kolejnych generacji biegaczy Słoneczka. Każde z nich odnosiło sukcesy, które mają swoją wartość. Ale gdyby musiał pan wybrać jedno, największe wydarzenie w dziejach klubu?

Przez moje ręce przewinęło się wielu zawodników, którzy grają teraz w klubach w piłkę nożną bądź uprawiają inne dyscypliny sportowe. Najbardziej boli to, że niektórzy nie rozpoczęli jeszcze dobrze swojej przygody sportowej, a już ją kończyli. U nas nie ma liderów ani gwiazd. Jeśli chodzi o wydarzenie, to myślę, że nadejdzie taka chwila, kiedy będę się cieszył z tego, że któryś z moich zawodników będzie olimpijczykiem.

Słoneczko to także Międzynarodowy Bieg Zdrojowy, organizowany w Busku od 13 lat.

To wspaniała impreza biegowa, jedna z największych tego typu w województwie. Z roku na rok zwiększa się udział zawodników. Co roku mam nowe pomysły i dzięki temu do Buska przyjeżdża wielu znakomitych biegaczy. Bieg Zdrojowy to zasługa nie tylko Słoneczka, ale również władz samorządowych, sponsorów, bez których dzisiejszy sport by nie istniał.

W 2014 roku - po raz pierwszy na tartanie!

To chyba najlepsza nagroda, jaka mnie ostatnio spotkała. To było moje marzenie, żeby Busko miało bieżnię z taką nawierzchnią. Dzięki temu nasze wyniki będą lepsze. Obserwuję też, że przybywa lekkoatletów. Na zajęcia na tartanie przychodzą szkoły i osoby starsze biegające dla zdrowia.

Tęskni pan jeszcze... za wojskowym mundurem?

Nie, nie tęsknię. Mundury mam w domu, często na nie patrzę, wspominam dobre i złe czasy z wojska. Z wojska wyniosłem bardzo dobre cechy, które teraz przydają się w życiu codziennym.

Lekkoatletyka to pana życie. Jakie ma pan jeszcze pasje, zainteresowania?

Lubię gotować, łowić ryby, ale... tylko we własnym stawie (śmiech). Gdy mam czas, chętnie gram w piłkę nożną.

Zdzisław Perepiczko jest osobą znaną, popularną. Nie ciągnie pana do polityki?

Nie, chociaż miałem propozycję. Uważam, że polityka jest nie dla mnie. Wychodzę z założenia, że trzeba robić to, do czego się ma zamiłowanie i co się robi w miarę dobrze.

O czym marzy najpopularniejszy trener powiatu buskiego?

Nie mam wielkich marzeń. Ale jako trener chciałbym doczekać się zawodnika, który będzie startował w igrzyskach olimpijskich.

WSZYSTKO o lekkiej atletyce w Świętokrzyskiem