Ta sprawa zaczęła się od zawiadomienia złożonego przez wojewodę podkarpackiego.
- Chodziło o notoryczne blokowanie numeru 112. Według zawiadomienia, ktoś bardzo często niepotrzebnie dzwonił pod numer alarmowy, fałszywie zawiadamiał, prowadził rozmowy banalnej treści. W tym czasie osoba realnie zagrożona miała problem z dodzwonieniem się po pomoc - informuje komisarz Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Stróże prawa z rzeszowskiej komendy wszczęli dochodzenie pod kątem o narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia.
W trakcie ustaleń policjanci zidentyfikowali numery telefonów, z których wykonywane były połączenia z numerem 112. Były to telefony działające w systemie "pre-paid", nie przypisane do konkretnego abonenta. W jednym z aparatów nie było karty SIM. Policjanci mimo to ustalili, kto dzwonił.
51-letni mieszkaniec Rzeszowa wykonał ponad 600 połączeń z numerem Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Ani razu nie potrzebował pomocy.
Drugim, który ponad 90 razy absorbował operatorów ratunkowego numeru, był 9-letni chłopiec. Wszystkie rozmowy odbył w Wigilię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?