Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asfalt zapadł się przed blokiem w Ostrowcu

Anna Śledzińska
Anna Śledzińska
Przed blokiem przy ulicy Rosłońskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, zapadła się ziemia, odsłaniając od dawna nieużywany bunkier, w którym kiedyś składowany był opał.

Dziura w nawierzchni

Jak mówią mieszkańcy, już kilka dni temu zauważyli, że w starej nawierzchni na placu przed blokiem pojawiło się pęknięcie.

- Kiedy podszedłem bliżej okazało się, że piach wpada do środka, czyli pod spodem jest dziura. Zrobiło się takie małe zapadlisko, więc zadzwoniłem po pomoc - mówi Jerzy Stachowicz, mieszkaniec bloku.

Zapadnięty fragment odsłonili pracownicy Miejskiej Energetyki Cieplnej, bowiem tuż obok przebiega sieć ciepłownicza prowadząca do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

- Sprawdziliśmy dokładnie, czy nie ma przecieku z naszych rur - mówi Dariusz Wojtas, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. - Na razie zabezpieczyliśmy odsłonięty fragment, w najbliższych dniach postawimy tam ściankę, by ziemia nie osuwała się dalej.

Awaria odsłoniła bunkier

Tuż obok zapadniętego miejsca znajduje się stary bunkier, w którym kiedyś składowano opał. Po likwidacji kotłowni, pozostawiono tam puste pomieszczenie.

- Zajmuje ono całą powierzchnię parkingu przed naszym blokiem - mówią mieszkańcy. - Boimy się, że któregoś dnia całkiem się zapadnie tym bardziej, że od lat nie było umacniane.
Ich obawy dodatkowo potęguje fakt, że blok znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Polnej, gdzie w grudniu 2013 roku zapadła się spora część skarpy. Stan techniczny bunkra był sprawdzany po pojawieniu się tamtego osuwiska, razem z podobnymi na terenie całego miasta.

- Wtedy uznaliśmy, że w gorszym stanie jest inna, podobna konstrukcja i na ten rok zaplanowaliśmy tam prace zabezpieczające - mówi Krzysztof Kowalski, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta. - W związku z dzisiejszą sytuacją będzie trzeba zrewidować plany remontowe.

Czterdziestu właścicieli

I tu pojawia się pierwszy problem. Teren, pod którym znajduje się pusta przestrzeń bunkra jest nie tylko własnością gminy, ale też dwóch wspólnot mieszkaniowych.
Łącznie, jak wynika z dokumentacji, plac ma czterdziestu właścicieli, w tym w rękach gminy jest około jednej czwartej. To oznacza, że samorząd nie będzie chciał wziąć na siebie ciężaru sfinansowania takich prac.

- Nie mamy takich prawnych możliwości, skoro teren ma różnych właścicieli - mówi Krzysztof Kowalski. - Będziemy chcieli w najbliższym czasie spotkać się z nimi i ustalić jakiś plan działania. Pewne jest, że nie można tego tak zostawić.

Na razie nie będzie nawet możliwości, by na plac wjeżdżały cięższe pojazdy, na przykład firmy odbierającej odpady komunalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie