Zwycięstwo Korony w Gliwicach z Piastem 2:1!

(fot. Mateusz Kępiński)

Piast Gliwice - Korona Kielce. Relacja live - zobacz zapis

Piast Gliwice - Korona Kielce 1:2 (0:1)

Bramki: 1:0 Kamil Wilczek 36, 1:1 Jacek Kiełb 72 z karnego, 1:2 Leandro 80.

Piast: Szmatuła - Klepczyński, Osyra, Horvath, Hebert, Moskwik - Zivec, Murawski, Vassiljev (63. Szeliga), Badía (83. Kędziora) - Wilczek.

Korona: Cerniauskas - Golański, Dejmek, Sylwestrzak, Leandro (90. Klemenz) - Aankour (46. Carlos), Fertovs, Jovanović, Kapo, Kiełb - Porcellis (87.Pilipczuk).

Kartki: żółte: Osyra (Piast) - Golański (Korona). Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów: 4288.

Zabrakło tylko "Malara"

Przed meczem w Gliwicach trener Ryszard Tarasiewicz musiał przygotować wariant gry bez Piotra Malarczyka, Lusia Carlosa i Radka Dejmka. Na szczęście zdołał wyleczyć drobny uraz po ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław (2:2) Dejmek i zagrał od początku, a Carlos (uraz w meczu ze Śląskiem) usiadł na ławce rezerwowych. Brakowało więc tylko pauzującego za kartki "Malara". Luis Carlos wszedł na boisko po przerwie i trzeba powiedzieć, że to dzięki niemu gra kielczan się odmieniła.

Debiut Czecha w Piaście

Niedzielny pojedynek był debiutem w Piaście czeskiego trenera Radoslava Latala, który zastąpił zwolnionego w środę Hiszpana Angela Pereza Garcię. 45-letni Czech ma sprawić, że Piast zdoła awansować do pierwszej ósemki tabeli, która nie musi martwić się o utrzymanie. Ale debiut nie wypadł dla niego dobrze i punktów ze swoją drużyną będzie musiał szukac w następnych meczach.

Korona pierwszą groźną okazję miała w 10 minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne Paweł Golański, nieczysto głową uderzył jednak Rafael Porcellis i Jakub Szmatuła złapał piłkę.

Wilczek trafił głową

Potem trwała walka w środku pola aż do 36 minuty. Wtedy to Golański dał się ograć na prawej stronie i pozwolił na dośrodkowanie Pawłowi Moskwikowi, Kamil Sylwestrzak dał się przepchnąć Kamilowi Wilczkowi, który głową pokonał Vytautasa Cerniauskasa. Wilczek główkował z bliska i litewski bramkarz Korony nie miał za dużo do powiedzenia.

Stracona bramka zmroziła poczynania Korony, choć liczna grupa kieleckich kibiców zagrzewała "żółto-czerwonych do walki. Wprawdzie Korona jeszcze przed przerwą kilka razy zagroziła gospodarzom po stałych fragmentach gry, ale bez efektu bramkowego.

(fot. Mateusz Kępiński)

Kapo nie strzelił karnego …

Na drugą połowę trener Tarasiewicz wprowadził na boisko Luisa Carlosa w miejsce Nabila Aankoura i było to świetne pociągnięcie. Kielczanie śmielej atakowali, mieli przewagę. W 53 minucie ładnie uderzył zza pola karnego Vlastimir Jovanović, piłka przeszła jednak minimalnie obok słupka.

W 60 minucie Korona miała znakomitą okazję na wyrównanie. Po dośrodkowaniu z boku Carlosa piłka trafiła w rękę jednego z obrońców Piasta, a że było to w polu karnym, sędzia wskazał na 11 metr. Do rzutu karnego podszedł Olivier Kapo, uderzył jednak w sposób sygnalizowany i Szmatuła zdołał odbić piłkę.

Z sektora zajmowanego przez kibiców Korony dało się słyszeć jęk zawodu, ale na szczęście ta znakomita bramkowa okazja nie podłamała graczy gości. Kielczanie atakowali skrzydłami, aktywny był na lewej stronie Leandro, ale piłka długo nie chciała wpaść do siatki.

… a Kiełb strzelił

Ale w końcu wpadła. W 72 minucie Luis Carlos znów wypracował rzut karny, tym razem po indywidualnej akcji, sędzia podyktował rzut karny, który tym razem wykorzystał Jacek Kiełb.
Wyrównująca bramka na kilka minut podziałała mobilizująco na gospodarzy. Najpierw akcję Żivca skasował Dejmek, a po chwili świetną interwencją popisał się Cerniauskas po uderzeniu Horvatha.

Fantastyczny gol Leandro

Odpowiedź Korony była znakomita. W 80 minucie fantastycznym uderzeniem… prawą nogą popisał się lewonożny Lenadro i piłka trafiła w samo okienko. Brazylijczyk długo cieszył się po swojej pierwszej bramce w polskiej ekstraklasie, ale też uderzenie było znakomite. Kielczanie w pełni zasłużenie wygrali w Gliwicach i przeskoczyli Piasta w tabeli.