W środę około południa nad Małogoszczem (powiat jędrzejowski) rozległ się niesamowity huk. Hałas zaciekawił Tomasza Hajduka. Mężczyzna wyjrzał przez okno w swoim mieszkaniu i ... zdębiał.
- Bardzo nisko leciało siedem potężnych samolotów i helikopter. Odruchowo chwyciłem za aparat fotograficzny i zacząłem robić zdjęcia - opowiada Tomasz Hajduk. Wykonane fotki przesłał e-mailem do redakcji "Echa Dnia“.
Jak ustaliliśmy, mieszkańcy Małogoszcza nie mieli najmniejszych powodów do strachu. Nad miastem do 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu (województwo wielkopolskie) leciały amerykańskie samoloty transportowe C-130 Hercules oraz samoloty wsparcia wojsk lądowych - szturmowe Fairchild A-10 Thunderbolt II.
Podpułkownik Artur Goławski z Oddziału Komunikacji Społecznej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnychpoinformował "Echo Dnia“, iż Herculesy przez najbliższych kilka tygodni wykonywać będą loty w ramach kolejnej rotacji Aviation Detachment. To "wysunięty przyczółek" 52 Grupy Operacyjnej - lotniczego komponentu 52 Skrzydła Myśliwskiego należącego do zgrupowania Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Europie. 52 Grupa Operacyjna stacjonuje w bazie w Spangdahlem w Niemczech. Z kolei jej pododdział przebywa na stałe w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Statki powietrzne, które pojawiły się na niebie nad Małogoszczem, pochodzą z 86th Airlift Wing w Ramstein (Niemcy) oraz 302d Airlift Wing z Peterson Air Force Base (Colorado, USA).
- Podobnie jak w poprzednich rotacjach lotnicy wykonywać będą loty w dzień i w nocy, lądowania na pasie trawiastym oraz o ograniczonych rozmiarach, a także zrzuty ładunków i desantowanie żołnierzy. Loty odbywać się będą nad Polską, w szczególności w rejonach poligonów i stref pilotażu - mówi podpułkownik Artur Goławski.
- Drugim elementem obecności Amerykanów w Powidzu jest kilkudniowy pobyt samolotów A-10 Thunderbolt II, które przyleciały w ramach operacji Atlantic Resolve. Przez kilka dni wykonywać będą one zadania we współdziałaniu z C-130, oraz polskimi F-16 i Su-22. To pierwszy raz, poza pokazami lotniczymi w Radomiu, kiedy samoloty A-10 operują z polskiego lotniska - podkreśla podpułkownik Artur Goławski.
Nad Małogoszczem przeleciał zarówno jeden polski, jak i amerykańskie Herculesy. - Maszyny odbywały trening lotów nawigacyjnych w szykach po wybranej trasie na niskim pułapie tysiąca stóp, czyli 300 metrów - mówi podpułkownik Artur Goławski. Nie wiadomo natomiast, co w tym samolotowym towarzystwie robił polski śmigłowiec Mi-8. - Może był to przypadkowy lot szkolny z 25 Brygady kawalerii Powietrznej lub 3 Grupy Poszukiwawczo-ratowniczej - spekuluje podpułkownik Artur Gosławski.
W związku z ćwiczeniami polskich i amerykańskich sił powietrznych w ciągu najbliższych tygodni można spodziewać się obecności samolotów w różnych lokalizacjach na terenie województwa świętokrzyskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?