Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdząca sprawa w Woli Wiśniowej. Głównym winowajcą okazują się... sami mieszkańcy

Rafał Banaszek
Na końcu Woli Wiśniowej, w najniższym punkcie wsi, przy posesji państwa Miśtalów wylewają po większych opadach ścieki z pobliskiej przepompowni i studzienki kanalizacyjnej.
Na końcu Woli Wiśniowej, w najniższym punkcie wsi, przy posesji państwa Miśtalów wylewają po większych opadach ścieki z pobliskiej przepompowni i studzienki kanalizacyjnej. Rafał Banaszek
Mieszkańcy Woli Wiśniowej narzekają na fetor z kanalizacji i wylewające studzienki po opadach deszczu. Włoszczowski Zakład Wodociągów i Kanalizacji odpowiada, że to w głównej mierze wina niektórych ludzi.
Pracownicy Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji prezentują działanie tak zwanej zadymiarki, która służy do sprawdzania szczelności instalacji
Pracownicy Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji prezentują działanie tak zwanej zadymiarki, która służy do sprawdzania szczelności instalacji kanalizacyjnej w budynkach. Rafał Banaszek

Pracownicy Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji prezentują działanie tak zwanej zadymiarki, która służy do sprawdzania szczelności instalacji kanalizacyjnej w budynkach.
(fot. Rafał Banaszek)

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej we Włoszczowie sołtys Woli Wiśniowej Andrzej Bomba zwrócił uwagę na problem brzydkich zapachów w swojej miejscowości, wydobywających się z kanalizacji. Opowiadał też o wylewających się ściekach ze studzienek, głównie po dużych opadach deszczu. - W domu nie można wytrzymać, taki jest fetor - twierdził sołtys Bomba.

Ścieki wylewają się ze studzienek

Jak się okazuje, do sytuacji tej doprowadzili w głównej mierze sami mieszkańcy. Wyjaśnił to na zebraniu sołeckim w Woli Wiśniowej w dniu 18 marca Henryk Kaczmarski, prezes Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

- Do kanalizacji dostaje się dużo wód opadowych. Część właścicieli posesji zrzuca nielegalnie wodę do sieci, co jest zabronione karą grzywny (nawet do 10 tysięcy złotych). Już kilka osób zapłaciło odszkodowanie na rzecz wodociągów z tego tytułu - opowiada prezes Kaczmarski.

Ale to nie jedyny powód wylewania ścieków. - Do sieci kanalizacyjnej wrzucane są też często szmaty, ręczniki, ścierki, które powodują awarie pomp, wyłączanie tych urządzeń, które nie są w stanie przepompować ścieków do dalszego odcinka kanalizacji. Takie przypadki odnotowujemy głównie w Woli Wiśniowej i Kuzkach - opowiada szef Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów.

Brzydkie zapachy w domach i na zewnątrz

Powodem fetoru w Woli Wiśniowej, jak sądzi Henryk Kaczmarski, mogą być nieszczelne lub niewłaściwie wykonane instalacje kanalizacyjne w budynkach mieszkalnych.
- Jeśli problem ten będzie się powtarzał, prosimy o zgłoszenie się do naszego zakładu. Nasze służby sprawdzą wtedy, jak wykonane są instalacje w domach, głównie pod kątem tego, czy są szczelne i czy posiadają tak zwaną wywiewkę na pionie kanalizacyjnym, wyprowadzoną nad dach budynku - mówi Henryk Kaczmarski.

Zdaniem prezesa, najczęstszą przyczyną fetorów wydobywających się z kanalizacji są właśnie wadliwe wykonane instalacje pod kątem odpowietrzenia, brak uszczelek, czy rozszczelnienie.

- Brak wywiewki na kanalizacji powoduje, że przy gwałtownym przepływie wody, na przykład po spuszczeniu jej ze spłuczki, wytwarza się podciśnienie, które powoduje zasysanie powietrza przez syfony, znajdujące się pod umywalkami, wannami, czy prysznicami. Powietrze to wyciąga wodę, stanowiącą zamknięcie hydrauliczne, a nienapełniony syfon powoduje przedostawanie się smrodów do pomieszczenia - wyjaśnia Kaczmarski.

Prezes obiecuje, że w celu ograniczenia brzydkich zapachów w Woli Wiśniowej, założony zostanie dodatkowy odpowietrznik na kanalizacji w rejonie boiska przy byłej szkole oraz filtr podwłazowy.

Jak się okazuje, problem brzydkich zapachów z kanalizacji dotyczy nie tylko samej Woli Wiśniowej. Podobne przypadki, jak się dowiedzieliśmy, zgłaszano też wcześniej we Włoszczowie, między innymi na ulicach Dworcowej i Sienkiewicza.

Walczą ze ściekami

O tym, jaki to uciążliwy problem, wiedzą doskonale państwo Miśtal, którzy mieszkają na końcu wsi, w najniższym punkcie, tuż przy przepompowni ścieków. - Przy dużych opadach deszczu z przepompowni wylewają się ścieki z wodą, które podchodzą pod nasz dom - mówi Marian Miśtal.

- Jest wtedy okropny smród. Studzienki aż kipią. Z mężem robimy zapory z piasku, żeby woda ze ściekami nie weszła nam na podwórko - dodaje żona pana Mariana.

Sołtys Woli Wiśniowej Andrzej Bomba twierdzi, że w poprzednich latach zdarzały się podobne problemy z kanalizacją, ale nie tak częste, jak w ostatnich miesiącach. - Nie da się wejść do łazienki, trzeba ją wietrzyć - mówi sołtys.
W celu doinformowania społeczeństwa o sposobach właściwego wentylowania kanalizacji, Włoszczowski Zakład Wodociągów i Kanalizacji zamieścił na swoje stronie internetowej (www.wzwik-wloszczowa.pl.) specjalny poradnik.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie