Sparta to lider czwartej ligi, który przerasta rywali o klasę. Dla buskiego zespołu niedzielny mecz będzie okazją do rehabilitacji - za wpadkę na inaugurację wiosny.
Broniący się przed spadkiem Zdrój przegrał u siebie arcyważny mecz dla układu w dole tabeli - z Orliczem Suchedniów 0:1. I na dobre ugrzązł na ostatnim miejscu.
Wpadka na początek
Spotkanie z Orliczem miało pokazać, że po słabej jesieni buska piłka się odradza. Nowy trener, kilku nowych zawodników, obiecujące wyniki sparingów - to budziło nadzieje kibiców przed drugą odsłoną sezonu.
Przebudowa Zdroju była bardzo radykalna. Dzisiaj to zupełnie inna drużyna. Wystarczy powiedzieć, że ze składu z meczu z Orliczem, na inaugurację jesieni - teraz w wyjściowej jedenastce znalazł się... jeden zawodnik. Jakub Dytkowski.
W niedzielnym pojedynku trener Artur Jagodziński postawił na sześciu nowych piłkarzy. Wzmocnienia z zewnątrz nie przełożyły się na dobry wynik. Porażka 0:1 w "meczu o sześć punktów", z teoretycznie najsłabszym rywalem w lidze - to wpadka dużego kalibru.
Nieskuteczność, brak piłkarskiego szczęścia to jedno, ale nie da się ukryć, że "stranieri" nie zachwycili. Rutyniarze z małopolskiego zaciągu: Tomasz Małota, Mateusz Kwiecień, Paweł Zegarek spisywali się bardzo przeciętnie.
Teraz derby
W niedzielę, o godzinie 16, na Stadionie Miejskim przy ulicy Kusocińskiego Zdrój zagra derby ze Spartą. To będzie walka - o punkty i prestiż.
W obu klubach postawiono w przerwie zimowej na transfery z Małopolski. Po inauguracji widać, że na dobre wyszło to w Kazimierzy (Sparta pokonała Klimontowankę Klimontów 2:1). W Busku - dużo gorzej. Teraz podejście numer dwa.
Jak ograć lidera?
Mecze Zdroju i Sparty budzą wiele emocji. Kiedy spotkały się ostatnio w Busku przed rokiem, oba zespoły należały do średniaków czwartej ligi. Teraz mamy inną sytuację: Kazimierza jest mocnym liderem, Busko zamyka tabelę.
Rok temu Zdrój wygrał 2:0, jednak była to całkiem inna drużyna. Na palcach jednej ręki można dzisiaj policzyć w Busku piłkarzy, którzy pokonali wtedy Spartę. Jesienią buszczanie ponieśli porażkę 0:3 w Kazimierzy Wielkiej, ale grali też młodzieżowym składem.
Jak zdobyć punkty z drużyną, która w sezonie 2014/2015... praktycznie nie przegrywa? Superlider z Kazimierzy idzie jak burza - odniósł już 14 zwycięstw, ponosząc tylko jedną porażkę (0:1 z Nidą Pińczów). Zdrój nie punktuje i - co gorsze - nadal nie strzela bramek. Z najgorszym atakiem w czwartej lidze trudno będzie walczyć o utrzymanie.
Prezes... strzela
Zdrój rozpoczął wiosnę w kiepskim stylu, zgoła odmienne nastroje panują natomiast w Stopnicy. Lawirujący w strefie spadkowej Piast sprawił w niedzielę niespodziankę swoim kibicom, bijąc czołową drużynę ligi okręgowej Koprzywiankę Koprzywnica 2:1.
Jedną z bramek strzelił... grający prezes Andrzej Segda. Człowiek, który przejął władzę w klubie w styczniu 2015 roku i zapowiada lepsze czasy dla stopnickiego futbolu. Drugą - Rajca, ale nie Piotr. Bombardiera Piasta zastąpił w roli egzekutora brat bliźniak Paweł.
Trzy punkty zdobyte z Koprzywianką są bardzo cenne i zwiastują marsz stopniczan w górę tabeli. A pojutrze, o godzinie 15, zmierzą się na wyjeździe z LZS Samborzec. Rywal ma teraz duże problemy organizacyjne, przegrał walkowerem pierwszy mecz wiosny (z Kamienną Brody). Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Piast pokonał LZS Samborzec 2:1.
Wisła bez snajpera
Czwarta liga i "okręgówka" inaugurację wiosny mają już za sobą - teraz ruszają do boju piłkarze klasy A. W tej klasie rozgrywkowej grają trzy drużyny z powiatu buskiego. Najlepiej spisuje się Wisła Nowy Korczyn, która na półmetku jest wiceliderem grupy drugiej.
Tyle że do rundy wiosennej korczynianie przystępują poważnie osłabieni. Bez najlepszego strzelca Pawła Zielińskiego, który w styczniu wyjechał do Belgii. Czy grający trener Wiesław Francuz znajdzie następcę popularnego "Tadzika", zobaczymy już wkrótce.
W niedzielę, o godzinie 15, na inaugurację "serie A" Wisła zagra u siebie z Victorią 2009 Kurozwęki. To beniaminek, który plącze się w ogonie tabeli. Korczynianie na rozpoczęcie sezonu pewnie pokonali rywali na wyjeździe 2:0, więc i teraz - teoretycznie - nie powinni mieć kłopotów ze zdobyciem trzech punktów.
Tempo o utrzymanie
Radość w Korczynie - smutek w Pacanowie. Zorza Tempo miała bardzo słabą jesień i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Nikt nie dopuszcza jednak myśli o spadku do klasy B, a niedzielny mecz - o godzinie 15, u siebie z OKS Opatów - ma być początkiem udanej wiosny.
Gród Wiślica, przed sezonem zaliczany do faworytów, spisywał się dosyć przeciętnie. Zajmuje miejsce w środku stawki. Pojutrze, w pierwszym meczu rundy rewanżowej, zagra na wyjeździe z nieobliczalną Basztą Rytwiany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?