Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn wygrała z MKS Trzebinia-Siersza. Anduła w roli głównej

(kar)
Łysica Bodzentyn pokonała u siebie MKS Trzebinia-Siersza 1:0. Bramkę zdobył Dariusz Anduła, który w dniu meczu obchodził 33 rocznicę urodzin.

Łysica Bodzentyn - MKS Trzebinia-Siersza 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Dariusz Anduła 70 min.

Łysica: Dymanowski 6 - Kula 6, Kardas 7, Szymoniak 7, Płusa 6 - Chrzanowski 6 (80. Dulęba nieklas.), Pawłowski 6, P. Kalista 6 (90+2 Koprowski nieklas.), M. Kalista 3 (40. Mażysz 4) - Piwowarczyk 7, Anduła 7 (90. W. Kucała nieklas.).

MKS: Gielarowski - Sieczko, Górka, Kalinowski, Kukla - Jagła, Majcherczyk I, Domurat I, Pająk - Raźniak, Witoń (60. Giermek).

Sędziował: Marek Śliwa (Kielce). Widzów: 100

Podczas przedmeczowej rozgrzewki urazu pachwiny nabawił się Piotr Hajdenrajch. To nie była jedyna strata, jaką zanotowała Łysica. W 40 minucie kontuzji doznał Mirosław Kalista.

W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Łysica miała dwie okazje na zdobycie bramki. W 35 minucie strzałem z dystansu bramkarza gości Łukasza Gielarowskiego próbował zaskoczyć Mirosław Kalista. Gielarowski odbył futbolówkę. W 43 minucie Dariusz Anduła znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem MKS, który obronił strzał napastnika z Bodzentyna. Goście ani razu przed przerwą nie zagrozili Łysicy.

Po przerwie bodzentyńska drużyna zaczęła grać lepiej. Miała kilka okazji na zdobycie bramki. W 53 minucie po faulu na Andule arbiter podyktował rzut karny. Niestety nie wykorzystał go Krystian Płusa, którego strzał obronił Gielarowski, wypijając piłkę poza boisko. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola mógł strzelić Radosław Kardas, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. W 70 minucie po dośrodkowaniu Marcina Piwowarczyka, piłkę w bramce gości umieścił Anduła.

Zdaniem trenera

Piotr Dejworek, trener Łysicy: - Było to spotkanie, w którym dominowaliśmy od początku do końca. Spodziewałem się, że MKS, który został wzmocniony zimą, przyjedzie do nas walczyć. Okazało się, nie ubliżając naszym zespołom z czwartej ligi, że reprezentował on czwartoligowy poziom. MKS grał bez żadnej koncepcji. Kwestią czasy było strzelenie przez nas gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie