Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie korupcyjne zarzuty dla urzędnika świętokrzyskiego NFZ

MINOS
materiały policyjne
Ciężkie korupcyjne zarzuty usłyszał we wtorek w tarnowskiej prokuraturze 46-letni urzędnik z pionu kontroli świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Śledczy zarzucają mu przyjęcie ponad 180 tysięcy złotych łapówek.

"Echo Dnia" już we wtorek informowało, że funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zatrzymali urzędnika Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Nasz Czytelnik relacjonował, że w poniedziałkowe popołudnie mężczyzna został wyprowadzony w kajdankach z siedziby NFZ. Policjanci działali pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. To tam, dla dobra sprawy, toczy się śledztwo, którego efektem było zatrzymanie.

- To śledztwo tyczące przyjmowania korzyści majątkowych przez funkcjonariusza publicznego w związku z funkcją pełnioną przez niego w NFZ w Kielcach - mówi prokurator Mieczysław Dzięgiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

CZYTAJ TEŻ: Ważny urzędnik z Narodowego Funduszu Zdrowia w rękach policji zwalczającej korupcję! Wyprowadzono go w kajdankach z kieleckiego oddziału

We wtorek 46-letni urzędnik został przesłuchany przez prokuratora i usłyszał cztery poważne zarzuty.

- Pierwszy dotyczy tego iż od 15 grudnia 2008 roku do 10 stycznia 2009 roku powołując się na wpływy przyjął od ustalonej osoby korzyść w kwocie 25 tysięcy złotych w zamian za pośrednictwo w pozytywnym dla tej osoby rozstrzygnięciu przetargu organizowanego przez oddział NFZ w Kielcach na kontrakt dotyczący refundacji usług medycznych - relacjonuje prokurator Dzięgiel.

Drugi zarzut tyczy sytuacji, jakie według ustaleń śledczych miały mieć miejsce między 2009 a 2013 rokiem.

- 46-latek jest podejrzany o to, że jako funkcjonariusz publiczny wielokrotnie, nie rzadziej niż raz w miesiącu, przyjmował od ustalonych osób korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w kwotach nie mniejszych niż 3 tysiące złotych miesięcznie, przy czym łącznie było to nie mniej niż 145,5 tysiąca złotych w zamian za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, polegające na nie przeprowadzaniu kontroli w punktach aptecznych prowadzonych przez te osoby - tłumaczy prokurator i dodaje, że według ustaleń śledczych mężczyzna uczynił sobie z tego stałe źródło dochodu.

Według kolejnego zarzutu, między kwietniem 2012 a majem 2013 urzędnik powołując się na wpływy miał co najmniej pięciokrotnie przyjąć pieniądze od ustalonej osoby w zamian za pośrednictwo w przyspieszeniu terminu wypłat refundacji za leki. W tym przypadku mowa jest o łącznie nie mniej niż 9 tysiącach złotych.

- Czwarty zarzut jaki usłyszał urzędnik dotyczy sprawy z grudnia 2012 roku. Mężczyzna jest podejrzany o to, że powołując się na wpływy żądał od ustalonej osoby 40 tysięcy złotych w zamian za pozytywne dla tej osoby rozstrzygnięcie przetargu na świadczenie refundowanych usług medycznych, przy czym jako zaliczkę na poczet tej korzyści przyjął dwa tysiące złotych - mówi rzecznik prasowy tarnowskiej prokuratury.

46-letni urzędnik jest jedyną osobą, której w śledztwie postawiono zarzuty. Prokurator odmawiał odpowiedzi na pytanie, co mężczyzna opowiadał podczas przesłuchania i czy przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nie chciał także informować, czy w sprawie może dojść do kolejnych zatrzymań.

Do Sądu Rejonowego w Tarnowie prokuratura skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie urzędnika na trzy miesiące. Decyzja zapadnie w środowe przedpołudnie.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie