Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1 kwietnia uwolnienie kwot mlecznych. To początek nowej ery dla producentów mleka i mleczarń

Marzena Ślusarz
Prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie Stanisław Skóra  deklarował, że każda ilość wyprodukowanego mleka zostanie przyjęta.
Prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie Stanisław Skóra deklarował, że każda ilość wyprodukowanego mleka zostanie przyjęta. Marzena Ślusarz
W środę, 1 kwietnia uwolnione zostają kwoty mleczne. Choć eksperci zapewniają, że popyt na produkty mleczne będzie rósł, przyszłość jest wielką niewiadomą. Rewolucja dotknie mleczarnie, konsolidacja spółdzielni jest nieunikniona.
Michał Matuszczyk, największy producent mleka w Świętokrzyskiem oraz Urszula Białobok, główny specjalista do spraw hodowli w Stadninie Koni Michałów,
Michał Matuszczyk, największy producent mleka w Świętokrzyskiem oraz Urszula Białobok, główny specjalista do spraw hodowli w Stadninie Koni Michałów, gdzie utrzymywane jest również liczne stado krów, stawiają na rozwój. Marzena Ślusarz

Michał Matuszczyk, największy producent mleka w Świętokrzyskiem oraz Urszula Białobok, główny specjalista do spraw hodowli w Stadninie Koni Michałów, gdzie utrzymywane jest również liczne stado krów, stawiają na rozwój.
(fot. Marzena Ślusarz)

Kwoty mleczne w krajach Unii Europejskiej obowiązywały od 1984 roku. W momencie wejścia do Unii na polskich rolników również zostały nałożone ograniczenia. Zadaniem kwot było regulowanie podaży i cen na rynku mleka. 1 kwietnia to dzień historyczny dla całej Unii. Kwoty zostają zniesione, rynek produkcji mlecznej staje się wolny. Odpowiedź na pytanie, co będzie jest niemalże niemożliwa. Przyszłość prognozowali eksperci i prezes mleczarni podczas zebrania Świętokrzyskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mlecznego.

STRACH O CENY

To, czego najbardziej się boją rolnicy, to obniżki cen mleka. Sytuację starał się uspokoić prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie Stanisław Skóra, deklarując, że każda ilość wyprodukowanego mleka zostanie przyjęta. - Od sierpnia zeszłego roku ceny mleka spadają. Sytuacja jest spowodowana embargiem rosyjskim i kryzysem na świecie. Średnia cena w kraju wynosi 1,20 złotego. Czy ta cena się utrzyma? To pokaże rynek - mówi prezes Skóra.

Tłumaczy, że 30 procent produktów mlecznych trzeba wyeksportować. Zaletą polskich produktów jest ich koszt. Są tańsze niż niemieckie, jednak nie wiadomo, czy tak dalej będzie. - W obecnej sytuacji mogą być sprzyjające warunki do tego, by na rynki zachodnie wejść. W przypadku, gdy Niemcy się usamodzielnią, nie będą potrzebowały importować, my będziemy mieć kłopot - tłumaczył. Wyjaśniał, że kontraktacja nie będzie potrzebna, przynajmniej do końca tego roku. Mleczarnia jest w stanie każdą ilość mleka przyjąć i przetworzyć.

- Cały czas szukamy zbytu za granicą. Ważnym miejscem są kraje rozwijające się. Eksportujemy do Azji, Meksyku - mówił Stanisław Skóra. - Jest szansa na zwiększenie eksportu, mleko w każdej ilości będzie skupowane, nie spodziewamy się nawału. Bądźmy optymistami.

KONSOLIDACJA MLECZARŃ

Wymuszeniem zmian związanych z uwolnieniem kwot mlecznych będzie konsolidacja mleczarń. - W najgorszej sytuacji będą postawione małe mleczarnie. Łączenie spółdzielni jest nieuniknione, jednak nie jest proste. Za tymi wszystkimi procesami stoją ludzie, przyzwyczajenia. Bardzo jest ważne, by mleczarnie nie konkurowały ze sobą, co dziś wykorzystują markety i sklepy. Tylko współpraca, jednorodna oferta jest przyszłością dla spółdzielni. Pamiętajmy, że jest to sprawa trudna, jej realizacja na pewno będzie rozłożona w latach - podkreślał prezes Skóra.

Konieczności konsolidacji podkreślał Grzegorz Gawin, wiceprezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. - Ważne, by łączenie spółdzielni odbywało się na ludzkich, zdrowych warunkach - dodał. - By godnie żyć z hodowli bydła mlecznego, należy się rozwijać. Trzeba korzystać z wszystkich elementów, jakie niosą nowe technologie. Chodzi nie tylko o maszyny, ale także o nowoczesne pasze, wiedzę na temat wartości genetycznej zwierząt i ich genotypowania - tłumaczył.

Prognozuje, że w najbliższych latach produkcja mleka może wzrosnąć nawet o 14 procent. Zapotrzebowanie na produkty mleczne na rynku na pewno nie spadnie.

ZADBAĆ O JAKOŚĆ

Michał Matuszczyk, właściciel 120 krów, który w minionym roku kwotowym dostarczył do mleczarni najwięcej mleka w Świętokrzyskiem - 11 356 kilogramów - stawiał na rozwój nawet w trudnych momentach. - Dbajmy przede wszystkim o własne podwórka. Jeżeli wyprodukujemy dobrej jakości produkt, będziemy mogli mieć argumenty podczas negocjacji cen mleka - radzi. - Na pewno mleka przybędzie, jednak jest to proces, który zajmie dłuższy czas. Podkreśla, że ceny mleka, zapotrzebowanie i zbyt zależą także od tego, co będzie się działo za granicami kraju. - Najgorszy scenariusz jest taki, że tańsze od naszych gotowe produkty zaleją nasz rynek. Dlatego tak ważne jest, by polskie produkty były bardzo dobrej jakości, wtedy można liczyć, że będą wybierane przez kilentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie