Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Stali Stalowa Wola: Chciałem wszystkim powiedzieć, żeby popatrzyli w tabelę

Arkadiusz Kielar
Piłkarze Stali Stalowa Wola mają powody do zadowolenia, wygrali mecz z Energetykiem ROW Rybnik.
Piłkarze Stali Stalowa Wola mają powody do zadowolenia, wygrali mecz z Energetykiem ROW Rybnik. Arkadiusz Kielar
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola mają powody do zadowolenia, zrehabilitowali się za dwie wcześniejsze porażki, wygrywając na swoim boisku z wiceliderem tabeli, Energetykiem ROW Rybnik 2:1.

Po porażkach z Nadwiślanem Góra u siebie 0:1 i Siarką Tarnobrzeg na wyjeździe 1:2 pod adresem piłkarzy "Stalówki" i trenera Jaromira Wieprzęcia nie brakowało krytyki. Nasz zespół jednak udowodnił znowu, że stać go na wiele.

Stal pokonała na swoim stadionie Energetyka ROW i oba te zespoły mają teraz po 41 punktów na koncie, rybniczanie zajmują drugie miejsce w tabeli, stalowowolanie są na trzeciej pozycji. Liderem jest MKS Kluczbork - 42 pkt.

Popatrzcie w tabelę

Piłkarze stalowowolskiej drużyny nadal są na topie, a w meczu z rywalami z Rybnika pokazali charakter, przegrywali 0:1, ale odrobili straty dzięki golom Tomasza Płonki i Radosława Mikołajczaka.

- Chciałem wszystkim powiedzieć, żeby popatrzyli na tabelę, my jesteśmy w pierwszej trójce na jedenaście meczów przed końcem sezonu - mówi Jaromir Wieprzęć. - Nie wiem jak się sezon zakończy, ale mamy teraz 41 punktów i nadal liczymy się w walce o najwyższe cele. Czy walczymy o awans do pierwszej ligi? W każdym kolejnym meczu walczymy o trzy punkty, a co z tego wyniknie, zobaczymy po ostatniej kolejce. Ta liga jest dziwna i zwariowana, można wygrać mecz u siebie z ROW i przegrać z Nadwiślanem. Cieszy, że po dwóch porażkach wygraliśmy teraz z trudnym przeciwnikiem, po dobrym meczu z obu stron - dodaje.

To były udane debiuty

Szkoleniowiec "Stalówki" dał szansę na ligowy debiut w meczu z Energetykiem młodzieżowcowi Przemysławowi Stelmachowi, który wyszedł w pierwszej jedenastce, został rzucony od razu na głęboką wodę, w meczu z wiceliderem. Dobrą decyzją było też wprowadzenie na boisko w drugiej połowie Danko Kovacevicia, który dostał już pozwolenie na pracę w Polsce i mógł zadebiutować w ligowym meczu Stali. Czarnogórzec świetnie rozegrał piłkę z Radosławem Mikołajczakiem przy drugim golu i zapisał na swoim koncie asystę, potem jeszcze w końcówce meczu z Energetykiem dobrze podawał Pawłowi Gielowi, który nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala.

- Mieliśmy Danko wysłać na mecz z naszym zespołem rezerw, chłopak trenuje, ale nie grał ponad miesiąc i nie wiadomo było, co będzie prezentował w meczu z takim przeciwnikiem jak ROW - komentuje Jaromir Wieprzęć. - Ale podjęliśmy decyzję, że nie mamy drugiego napastnika na ławce, a wiedzieliśmy, że będzie ciężki pojedynek z zespołem z Rybnika, zmieniliśmy plany co do Danko i okazało się, że słusznie. Co do Przemka Stelmacha, to cieszy, że młody chłopak, rocznik 1997, nie przestraszył się, to był pozytywny występ. Poprzez tę postawę Przemka może i Mateusz Argasiński dojdzie do swojej normalnej dyspozycji, jest rywalizacja. Chcieliśmy, żeby teraz zagrał Przemek, taka decyzja była już od poniedziałku, a "Argaś" jeszcze w środku tygodnia doznał urazu - dodał.

Będzie miał problem

W meczu z Energetykiem zabrakło w Stali kilku graczy, za kartki pauzował Łukasz Sekulski, z powodu kłopotów ze zdrowiem nie mógł zagrać Damian Łanucha, nadal trzeba też czekać na powrót po kontuzji Michała Czarnego.

- Nie będę mówił kogo nie było, bo będą mi to wypominać - komentuje Jaromir Wieprzęć. - Inni piłkarze pokazali, że potrafią grać w piłkę i są pełnowartościowymi zawodnikami tej drużyny i to cieszy. To ja będę miał problem w piątek, kogo wystawić w jedenastce na mecz ze Zniczem w Pruszkowie. Wróci już na to spotkanie Łukasz Sekulski, na pewno nie będzie nadal Damiana Łanuchy i Michała Czarnego - podsumowuje trener stalowowolskiej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie