O zdarzeniu opowiedziała nam pani Marzena, jedna z mieszkanek Radomia, która w poniedziałek po godzinie 16.00 zamierzała przejechać ulicą Wjazdową.
- Od lat tędy przejeżdżam, bo Wjazdowa, to najprostsza droga między moją pracą, a domem po drugiej stronie torów. Zobaczyłam pociąg i podniesione szlabany, a na ulicy - samochody. Pociąg zaczął trąbić bardzo głośno, a w końcu zatrzymał się. Maszynista wysiał i prawdopodobnie pobiegł do dróżnika sprawdzić, co się stało - opowiada radomianka.
Sytuację potwierdza Piotr Małek Piotr Małek, zastępca dyrektora PKP Polskich Linii Kolejowych SA Zakładu Linii Kolejowych w Skarżysku-Kamiennej.
- Komisja ustali przebieg zdarzeń, dlaczego doszło do takiej sytuacji - mówi dyrektor.
O całym zdarzeniu dowiedziała się niemal od razu radomska policja. Jak nam powiedziała Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji, kłopoty z łącznością sprawiły, że dróżnik na przejeździe kolejowym na Wjazdowej nic nie wiedział o nadjeżdżającym pociągu.
- Policjanci zaczęli kierować ruchem w tym miejscu - dodaje Justyna Leszczyńska.
Po pewnym czasie przejazd został zamknięty, co spowodowało bardzo duże korki, zwłaszcza, że inny radomski przejazd - na ulicy Młodzianowskiej jest już zamknięty od niemal miesiąca i spora część samochodów kieruje się na Wjazdową.
Przypomnijmy, że na radomskim dworcu i w jego najbliższym otoczeniu trwa wielka przebudowa linii kolejowej. Czy roboty mialy wpływ na zakłócenie komunikacji? Tego nie wiadomo. Policjanci, którzy przybyli na miejsce w poniedziałek sprawdzili też trzeźwość dróżnika. Jak się okazało - pracownik PKP był trzeźwy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?