Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce wygrała z Górnikiem Łęczna 2:0

/Dor/, /saw/
Radość Kamila Sylwestrzaka po drugiej bramce.
Radość Kamila Sylwestrzaka po drugiej bramce. Sławomir Stachura
Był to niezwykle ważny pojedynek piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy dla obu ekip walczących o miejsce w pierwszej ósemce.
Korona Kielce wygrała z Górnikiem Łęczna

Korona Kielce wygrała z Górnikiem Łęczna

Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Korona Kielce - Górnik Łęczna

Korona Kielce - Górnik Łęczna 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Jacek Kiełb 66, 2:0 Kamil Sylwestrzak 71.

Korona: Cerniauskas - Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak Ż2, Leandro - Kiełb (86. Pilipczuk), Jovanović, Fertovs, Carlos - Kapo - Porcellis (88. Trytko).

Górnik Ł.: Prusak - Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski Ż Ż CZ 79, Mraz - Bonin, Nikitović, Nowak, Burkhardt (81. Sasin), Cernych - Hasani (57. Bożok).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Widzów: 5878.

Koronie przez ponad godzinę nie udawało się sforsować rywali obrony rywala, ale w 66 minucie na indywidualną akcję w środku boiska zdecydował się Jacek Kiełb, strzelił z dystansu fantastyczne i kielczanie objęli prowadzenie. Co ciekawe, był to pierwszy celny strzał Korony na bramkę Górnika, bo choć wcześniej kielczanie próbowali wielokrotnie, to piłka przechodziła obok słupka, bądź nad poprzeczką.

Korona zagrała bez Pawła Golańskiego, który pauzował z powodu żółtych kartek. Na prawej obronie zastąpił go pełniący w tym meczu rolę kapitana Piotr Malarczyk. To właśnie "Malar" w 11 minucie dograł do Jacka Kiełba, ten dośrodkował z prawej strony na głowę Luisa Carlosa. Brazylijczyk był w dogodnej sytuacji, uderzył z ostrego kąta, ale obok słupka. To była najlepsza okazja w pierwszym kwadransie pojedynku rozgrywanego w poniedziałek wielkanocny.

W 29 minucie kielczanie wykonywali rzut wolny po faulu na Rafaelu Porcellisie. Z 20 metrów technicznie uderzył Jacek Kiełb, po trybunach przeszedł jęk zawodu, bo piłka poszybowała minimalnie obok słupka. W 33 minucie niewiele zabrakło do szczęścia Olivierowi Kapo po strzale z ostrego kąta.

Druga połowa zaczęła się od efektownego strzału Porcellisa z pierwszej piłki - znowu obok słupka i Kapo - nad poprzeczką. Górnik odpowiedział uderzeniem Filipa Burkhardta z 25 metrów - udanie interweniował Vytautas Cerniauskas. W 50 minucie litewski bramkarz znowu popisał się udaną interwencją po strzale Tomasza Nowaka - końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Jacek Kiełb: -Wyszedł mi ten strzał. Radość jest wielka

Jacek Kiełb: -Wyszedł mi ten strzał. Radość jest wielka

Jacek Kiełb, pomocnik Korony: - Jesteśmy zadowoleni z tego meczu, zdobyliśmy bardzo ważne punkty. Mam nadzieję, że kibice cieszą się razem z nami. Często słyszałem, że za dużo się kiwam, za długo prowadzę piłkę. Czasami warto to robić. Wyszedł mi ten strzał, później Kamil Sylwestrzak podwyższył na 2:0 i spotkanie było już rozstrzygnięte. Radość jest niesamowita.

Kamil Sylwestrzak, obrońca Korony: - Jestem szczęśliwy po tym meczu. Przeprowadzaliśmy ładne, składne akcje, nie straciliśmy bramki, wygraliśmy. W ostatnich tygodniach prezentujemy się bardzo dobrze, przede wszystkim pod względem fizycznym. Oby ta passa trwała jak najdłużej. Z Górnikiem grałem na środku obrony. Ostatnio w Koronie moją nominalną pozycją była lewa strona defensywy. Środek obrony nie jest mi obcy, już kiedyś tam występowałem.

Tomasz Nowak, pomocnik Górnika: -Dla nas i dla Korony był to bardzo ważny mecz. Przegraliśmy, ale musimy się pozbierać, bo za tydzień czeka nas kolejny ważny pojedynek. W Kielcach zabrakło nam siły ofensywnej. Z rozgrywaniem piłki od tyłu było nieźle, ale na połowie przeciwnika brakowało dokładności, przyspieszenia gry i sytuacji, które wcześniej stwarzaliśmy. Dziś robiliśmy to dopiero w końcówce, przy stanie 2:0, gdy mecz był rozstrzygnięty.

Paweł Sasin, pomocnik Górnika: -Korona dobrze się prezentowała, była od nas bardziej dynamiczna. Nam zabrakło klarownych okazji do zdobycia bramki. Przegraliśmy, szkoda. Punktów trzeba szukać w kolejnych spotkaniach. Żona była dziś na meczu. Wtorek mamy wolny, dlatego zostajemy w Kielcach, żeby trochę pobyć z rodziną, nacieszyć się bliskimi.

/dor/

W 65 minucie na Kolporter Arenie zapanowała wielka radość. Rozgrywający dobry mecz Jacek Kiełb popisał się pięknym strzałem z ponad 20 metrów i Sergiusz Prusak był bez szans. Po strzeleniu gola "Ryba" podbiegł do trenera Ryszarda Tarasiewicza, a potem przyjmował gratulacje od kolegów z drużyny.

W 70 minucie bardzo ładnym strzałem popisał się Burkhardt, ale jeszcze lepszą interwencją Cerniauskas. W 71 minucie było już jednak 2:0 dla Korony. Po rzucie rożnym Jacka Kiełba z kilku metrów piłkę do bramki posłał Kamil Sylwestrzak, grający w poniedziałek na pozycji środkowego obrońcy, razem z Radkiem Dejmkiem.

Od 79 minuty Górnik grał w dziesiątkę. Po faulu na Porcellisie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Marcin Kalkowski. Korona do końca kontrolowała przebieg tego spotkania i zasłużenie wygrała z Górnikiem Łęczna 2:0. Dla Korony, która na wiosnę wciąż jest niepokonana, było to pierwsze w tym roku zwycięstwo na własnym stadionie, gdyż wcześniej wygrała dwa mecze na wyjazdach - z Jagiellonią w Białymstoku i z Piastem w Gliwicach.

W najbliższą niedzielę Korona zagra z Lechem w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie