W Wielką Sobotę święciliśmy pokarmy. Buszczanin Jerzy Maj - jak co roku - maszerował z koszyczkiem do kościoła parafialnego Bożego Ciała na osiedlu Sikorskiego.
- Chodzę do święcenia "od zawsze", od małego dziecka. Pod serwetką w koszyku: pisanki, kiełbasa, chleb, ćwikła z chrzanem. To piękna tradycja, podobnie jak poświęcenie palm w Niedzielę Palmową. Nie opuściłem żadnej takiej uroczystości. Zresztą, nie wyobrażam sobie innych świąt wielkanocnych, niż te nasze. Piękne, typowo polskie, rodzinne - zaznacza pan Jerzy.
Podobnie było w innych buskich parafiach. W chłodną, ale słoneczną sobotę szły z koszykami do święcenia tłumy wiernych. Panie i panowie, duzi i mali. Całe rodziny.
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego to najważniejsza uroczystość każdego chrześcijanina. Dzień miłości i najwyższy szczyt wiary. Alleluja! - Chrystus zmartwychwstał. Rezurekcja, celebrowanie najważniejszej prawdy - o życiu.
Kościoły były pełne wiernych. Po nabożeństwach - spotkania w gronie rodzinnym, przy suto zastawionym świątecznym stole i telewizji. Także odwiedzanie grobów bliskich, wiosenne spacery.
Lany poniedziałek okazał się najbardziej... mokrym dniem wielkanocny. Młodzi amatorzy śmigusa-dyngusa harcowali głównie na dużych osiedlach mieszkaniowych, polewając panny i mężatki. W tym roku aura specjalnie im nie pomogła. Było dużo słońca, "wody z nieba" - jak na lekarstwo.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?