Wypadek z udziałem wójta w gminie Łączna. Pięć kobiet rannych

Wójt Łącznej Romuald Kowaliński (pierwszy z prawej) w wydychanym powietrzu miał od 0,12 do 0,10 miligrama alkoholu.
(fot. Mateusz Bolechowski)

- Podwoziłem do domu dwie osoby, kiedy wysiadły, chciałem skręcić, wtedy dostałem uderzenie w bok. Z tyłu świeciło ostre słońce, pani kierująca renaultem mogła nie zauważyć mojego kierunkowskazu - relacjonuje samorządowiec.

W wyniku zderzenia od jego samochodu oderwane zostało koło, passat jeszcze kilka metrów przejechał bez niego. Megane wpadł do rowu, zatrzymał się na betonowym mostku, wjeździe do jednej z posesji.

Pięć kobiet w szpitalu

Romuald Kowaliński wyszedł ze zdarzenia bez szwanku, tylko miejscowi strażacy - ochotnicy pożyczyli mu kurtkę dla ochrony przed zimnem. Wszystkie panie z renaulta, w wieku od 17 do 50 lat, zostały odwiezione do skarżyskiego szpitala z ogólnymi potłuczeniami. Ich zyciu nie zagraża niebezpieczeństwo. W stosunku do jednej z nich zachodziło podejrzenie urazu kręgosłupa. Lekarze zadecydowali o badaniu tomografem.

Przekroczył granicę o włos

W rozmowie z nami wójt wyraził ubolewanie z faktu, że doszło do kolizji. Pytany, czy był trzeźwy, potwierdził. Tymczasem badanie alko testem, któremu poddany został po przyjeździe policji wykazało za pierwszym razem 0,12, za drugim 0,10 miligrama alkoholu w wydychanym powietrzu. W przeliczeniu na promile to od 0,24 do 0,2. Tendencja była malejąca. Dodajmy, dopuszczalne przez polskie prawo stężenie alkoholu to 0,2 promila.

- Wójt o około 0,04 mg. przekroczył dozwoloną dawkę. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Do sądu zostanie skierowany wniosek o wykroczenie, prowadzenie "po spożyciu". "Stan nietrzeźwości" zaczyna się od 0,5 promila - wyjaśnia podkomisarz Mariusz Sokołowski, szef skarżyskiej drogówki.

Warto wyjaśnić, że policyjne alkotesty mają tolerancję błędu 0,03 miligrama. To znaczy, że Romuald Kowaliński o włos przekroczył granicę. Kto winny był zderzenia - to ustalają stróże prawa.

- Wszystkie kobiety z renaulta przedstawiają jedną wersję zdarzenia, wójt inną - poinformował nas podkomisarz Sokołowski.