Vardar Skopje - Vive Tauron Kielce. Relacja live - zobacz zapis
Vardar: Sterbik - Gorbok 5, Stoilov 4, Karacić 4, Lazarov 3 (1), Dujszebajew 2, Brumen 1, Dibirov 1 (1), Shiskariev, Pribak, Marković, Toskić, Abutović. Kary: 4 minuty.
Vive Tauron: Sego - Strlek 5, Jurecki 4, Tkaczyk 4, Bielecki 3 (2), Cupić 3, Aginagalde 2, Chrapkowski 1, Jachlewski, Rosiński, Reichmann, Zorman, Buntić. Kary: 10 minut.
Przebieg: 1:0 2:0, 2:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:4, 5:4, 5:5, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 8:9, 10:9, 10:11, 11:11; 13:11, 13:12, 15:12, 15:16, 16:16, 16:17, 17:17, 17:18, 18:18, 18:20, 19:20, 19:22, 20:22.
Sędziowali: Bogdan Nicolae Stark, Romeo Mihai Stefan (Rumunia). Widzów: 7000.
Mistrzowie Polski wykonali duży krok do awansu do Final Four. W Skopje zagrali mądrze w defensywie. Trener Tałant Dujszebajew dobrze rozpracował rywala, zawodnicy Vive Tauronu nie dali "rozwinąć skrzydeł" Aleksowi Dujszebajewowi, synowi naszego szkoleniowca.
Zgodnie z oczekiwaniami, atmosfera na trybunach była "gorąca". -Większość z nas nie raz już grała w takim "kotle", damy radę - mówił przed spotkaniem Michał Jurecki. I on w trudnych momentach na początku spotkania poderwał zespół do walki. W 6 minucie właśnie "Dzidziuś" po przechwycie i kontrataku rzucił pierwszą bramkę dla Vive Tauronu. Było to na 2:1. Wcześniejsze próby Zormana i Cupicia były niecelne.
Później trwał bój bramka za bramkę. Ważne było to, że nawet grając w osłabieniu, Vive Tauron nie pozwoliło wyjść gospodarzom na większe niż dwubramkowe prowadzenie. Po 15 minutach trener Tałant Dujszebajew dokonał zmian w składzie - za Mateusza Jachlewskiego wszedł Manuel Strlek, a za Urosa Zormana Grzegorz Tkaczyk. Ten ostatni tuż po wejściu na parkiet efektownym rzutem wyprowadził Vive Tauron na prowadzenie 7:6. Strlek w 29 minucie miał idealną okazję, żeby pokonać Sterbika i zwycięsko zakończyć pierwsza połowę, ale przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem Vardaru.
Mecz w Skopje obejrzało 70 kieleckich kibiców. Prezes Bertus Servaas pogratulował zawodnikom
Atmosfera, która była na trybunach momentami udzielała się też zawodnikom obu drużyn. W 27 minucie i 52 sekundzie na boisku doszło do przepychanek. W konsekwencji po 2 minuty kary dostali Denis Buntić i Alem Toskić. Do ostrej rozmowy doszło też w drugiej połowie, w 28 minucie, pomiędzy Grzegorzem Tkaczykiem, a Karaciciem, któremu trudno było się pogodzić z porażką we własnej hali (było to przy stanie 21:19 dla Vive Tauronu). W tej sytuacji obyło się bez kar.
Scenariusz drugiej połowy był podobny do pierwszej. Początek należał do gospodarzy, Vive Tauron przez 10 minut nie mogło rzucić bramki (na drodze stawał dobrze dysponowany Sterbik). Wreszcie Grzegorz Tkaczyk przełamał tę strzelecką niemoc i rzucił bramkę na 13:12. Gospodarze jednak szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami i zrobiło się niebezpiecznie - 15:12 po rzucie Stoiłowa w 45 minucie. W tym momencie kielczanie wzięli sprawy w swoje ręce. Świetnie grali w obronie, do tego doszły udane interwencje Marina Sego, który obronił między innymi dwa rzuty Aleksa Dujszebajewa (w sumie w całym meczu oddał 6 rzutów, zdobył 2 bramki). W ataku skuteczni chorwaccy skrzydłowi - Ivan Cupić i Manuel Strlek. I ostatecznie Vive Tauron wygrało w macedońskim "kotle" 22:20. Grupa kibiców kieleckiej drużyny, która kibicowała swoim ulubieńcom w Skopje, mogła więc fetować niezwykle ważne zwycięstwo.
100-procentową skuteczność w tym spotkaniu w kieleckiej ekipie mieli Grzegorz Tkaczyk (4/4), Karol Bielecki (3/3) i Ivan Cupić (3/3).
To bardzo dobra zaliczka przed rewanżem w Kielcach, który zostanie rozegrany 19 kwietnia w Hali Legionów. Rozpocznie się o godzinie 15.30. Vive Tauron jest już bardzo blisko awansu do Final Four. Został jeszcze jeden krok...
WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?